8 stycznia 2025 | Julian Borkowski, Blanka Melania Ciężka

"Urbanistyka powstańcza" - nowe spojrzenie na Warszawę '44

Sylwester Braun ps. Kris, Ulica Wspólna po nalocie, 09.09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Ulica Wspólna po nalocie, 09.09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Barykada na ulicy Siennej przy skrzyżowaniu z Sosnową, ok. 14.08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Barykada na ulicy Siennej przy skrzyżowaniu z Sosnową, ok. 14.08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Zaczątek barykady przy wylocie ulicy Wareckiej na Nowy Świat, 03.08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Zaczątek barykady przy wylocie ulicy Wareckiej na Nowy Świat, 03.08.1944 

Sylwester Braun ps. Kris,Barykada na ulicy Mikołaja Kopernika, pocz. 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Barykada na ulicy Mikołaja Kopernika, pocz. 08.1944 

Sylwester Braun ps. Kris, Powstaniec na barykadzie przy ulicy Ordynackiej, pocz. 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Powstaniec na barykadzie przy ulicy Ordynackiej, pocz. 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Barykada na Nowym Świecie przy wylocie ulicy Ordynackiej, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Barykada na Nowym Świecie przy wylocie ulicy Ordynackiej, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Unieruchomione tramwaje na ulicy Marszałkowskiej, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Unieruchomione tramwaje na ulicy Marszałkowskiej, 08.1944 

Sylwester Braun ps. Kris, Przekop pod ulicą Żelazną, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Przekop pod ulicą Żelazną, 08.1944 

Sylwester Braun ps. Kris, Przekop pod ulicą Marszałkowską, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Przekop pod ulicą Marszałkowską, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Fragment przekopu przez Aleje Jerozolimskie przy wylocie ulicy Kruczej, ok. 15 09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Fragment przekopu przez Aleje Jerozolimskie przy wylocie ulicy Kruczej, ok. 15.09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Powstańcy przechodzący przekopem przez Aleje Jerozolimskie, połowa 09. 1944

Sylwester Braun ps. Kris, Powstańcy przechodzący przekopem przez Aleje Jerozolimskie, połowa 09.1944 

Sylwester Braun ps. Kris, Pożar kamienic przy ulicy Jasnej, 02.09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Pożar kamienic przy ulicy Jasnej, 02.09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Gmach Towarzystwa Ubezpieczeń "Prudential" przy placu Napoleona 9, ok. 15.08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Gmach Towarzystwa Ubezpieczeń "Prudential" przy placu Napoleona 9, ok. 15.08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Gmach Poczty Głównej, pocz. 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Gmach Poczty Głównej, pocz. 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Skrzynka Harcerskiej Poczty Polowej, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Skrzynka Harcerskiej Poczty Polowej, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Stanowisko strzeleckie na balkonie w Alejach Jerozolimskich 22, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Stanowisko strzeleckie na balkonie w Alejach Jerozolimskich 22, 08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Kąpiel powstańców w zbiorniku przeciwpożarowym na placu Napoleona, ok. 17.08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Kąpiel powstańców w zbiorniku przeciwpożarowym na placu Napoleona, ok. 17.08.1944 

Sylwester Braun ps. Kris, Wiercenie studni, 09. 1944

Sylwester Braun ps. Kris, Wiercenie studni, 09. 1944

Sylwester Braun ps. Kris, Cmentarz powstańczy w ogrodzie przy Mazowieckiej 9, ok. 05.08.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Cmentarz powstańczy w ogrodzie przy Mazowieckiej 9, ok. 05.08.1944 

Sylwester Braun ps. Kris, Pogrzeb na prowizorycznym cmentarzu na podwórzu kamienicy, 09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Pogrzeb na prowizorycznym cmentarzu na podwórzu kamienicy, 09.1944

Sylwester Braun ps. Kris, Cmentarz powstańczy na podwórzu kamienicy przy ulicy Brackiej 23, 2. poł. 09. 1944

Sylwester Braun ps. Kris, Cmentarz powstańczy na podwórzu kamienicy przy ulicy Brackiej 23, 2. poł. 09. 1944

Miasta to złożone organizmy o wzajemnie powiązanych strukturach posiadających określone, niekiedy zupełnie rozdzielne, innym zaś razem przenikające się zadania. Szczególnie różnorodne i skomplikowane funkcje mają obszary śródmiejskie, co wpływa na sposób, w jaki kształtowane są ich wnętrza urbanistyczne. To, jak wygląda dana śródmiejska przestrzeń, wspólnie z działaniami podejmowanymi przez jej użytkowników, tworzy tożsamość miasta[1].

Z okazji 80. rocznicy powstania warszawskiego, wspominając wydarzenia tych 63 dni i walczących mieszkańców Warszawy, jednocześnie można przyjąć zupełnie nowy punkt widzenia i zadać nowe pytanie – jak zmieniła się tożsamość miasta w tamtym dramatycznym momencie. Taka antropologiczno-urbanistyczna perspektywa pozwala na przeanalizowanie roli struktur miejskich i zastanowienie się nad tym, jak radzono sobie z codziennym funkcjonowaniem w mieście, jak wykorzystywano przestrzenie o bardzo ograniczonej dostępności. Jak wykorzystywano struktury miasta do wsparcia działań militarnych lub jak specyfika tych struktur działania te utrudniała.

Obszar, będący przedmiotem niniejszej analizy, to Śródmieście – miejsce o szczególnie zróżnicowanych funkcjach i w zwartej zabudowie, co miało niebagatelne znaczenie w kontekście prowadzonych walk. Poruszać się będziemy w obrębie Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej pod dowództwem płk./gen. Antoniego Chruściela „Montera”. Obszar ten został podzielony na cztery rejony: Śródmieście Północne i Południowe, Stare Miasto, Powiśle oraz Czerniaków. Rozwinięciem naszych tez będzie artykuł naukowy planowany do publikacji w „Kronice Warszawy”.

Warto zaznaczyć, że już Warszawa okupacyjna różniła się od Warszawy sprzed wybuchu wojny. Przestrzeń wypełniła się nowymi komunikatami wizualnymi, pokazującymi obecność nowych, wrogich władz i ich kontrolę nad przestrzenią miasta – na budynkach pojawiły się swastyki, a na słupach informacyjnych nowe dwujęzyczne obwieszczenia. Osobom niebędącym Niemcami i volksdeutschami ograniczono dostęp do przestrzeni publicznych – skwerów, parków, kawiarni, teatrów, zakazy dotyczyły nawet siedzenia w środkach transportu. Reprezentacyjne obszary śródmiejskie, jak okolice placu Piłsudskiego, weszły w skład niemieckiej dzielnicy rządowej. Na styku Śródmieścia Południowego i Mokotowa okupant utworzył dzielnicę policyjną, zajmując całe kwartały ulic, w tym też nową, modernistyczną zabudowę typu lux, a także gmachy użyteczności publicznej, jak np. budynek Ministerstwa Wyznań i Oświecenia Religijnego przy alei Szucha, przeznaczony dla komendanta Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa oraz podlegających mu służb, w tym Gestapo. Niemcy w celu skoszarowania oddziałów wojskowych pozajmowali również większość infrastruktury społecznej, np. funkcjonalistyczne budynki szkół. Mimo to w Warszawie nadal były liczne lokale usługowe, żyjąca przestrzeń publiczna, infrastruktura kulturalna, zróżnicowany ruch uliczny. Wybuch powstania zmienił oblicze stolicy.

Komunikacja
Sprawnie funkcjonujące miasto to w dużej mierze intuicyjna sieć uliczna, a także infrastruktura – taka jak mosty, tunele i wiadukty. Newralgiczne drogi i urządzenia drogowe mają umożliwiać poruszanie się ogółowi społeczeństwa (stąd ich przynależność do sfery przestrzeni publicznej) i komunikować ze sobą nawet odległe rejony miasta.

Istotą walk w mieście jest zapanowanie nad siecią dróg – zajęcie głównych arterii i węzłów komunikacyjnych, a także elementów infrastruktury komunikacyjnej[2]. Taktyka walk w terenie zurbanizowanym polega na całkowitym odwróceniu funkcji sieci ulicznej – ciągi komunikacyjne nie mają wiązać poszczególnych części miasta, nie mają być dostępne dla ogółu i często mają służyć do wciągnięcia przeciwnika w pułapkę bez wyjścia. Sama konstrukcja ulic miejskich, często ciasno i obustronnie zabudowanych obiektami, które mogą być obsadzone siłami wroga, ułatwia takie działania.

Niemożność swobodnego przemieszczania się po mieście była widoczna od pierwszych chwil powstania warszawskiego, kiedy okazało się, że poszczególne dzielnice, rejony, a nawet kwartały zabudowy nagle straciły powiązania siecią uliczną. Wynikało to z obsadzenia przez Wehrmacht, jednostki SS oraz siły kolaboracyjne obiektów będących w polu zainteresowania powstańców, którzy chcieli je zdobyć. Należy podkreślić, że Niemcy nie tylko bardzo dobrze znali sieć uliczną – dzięki 5-letniej okupacji Warszawy, lecz także w dniu wybuchu powstania mieli obsadzonych wiele strategicznych obszarów, w tym kluczowe budynki przy Alejach Jerozolimskich – ważnej arterii przelotowej, jednym z głównych ciągów komunikacyjnych miasta na osi wschód–zachód. W przededniu powstania ulica była wykorzystywana przez okupantów do ewakuacji wojsk przed nacierającymi siłami radzieckimi. Obsadzenie Alej Jerozolimskich umożliwiło Niemcom zajęcie stanowiącego przedłużenie arterii mostu Poniatowskiego – istotnego elementu infrastruktury komunikującego Warszawę lewobrzeżną z prawobrzeżną – w wieżyczkach mostu umieszczono gniazda karabinów maszynowych[3]. 

To, jakiemu odwróceniu w powstaniu warszawskim uległa rola ciągów komunikacyjnych, dobrze widać na przykładzie powstawania barykad. W przestrzeni wielu ulic pojawiły się przegrody, które blokowały swobodny przepływ uliczny – ich obecność odwracała zatem główną – komunikacyjną – funkcję ciągów ulicznych. Barykady powstawały od początku powstania, regulowało to zarządzenie płk. Antoniego Chruściela „Montera”, dowódcy Okręgu Warszawskiego AK[4]. Początkowo barykady budowano z materiałów wynoszonych z mieszkań: mebli, foteli, krzeseł, wanien, a także fragmentów bram, desek, kubłów na śmieci, worków z piaskiem lub ziemią, usypywano je również z ziemi. Budowa barykad była przemyślana i skoordynowana. Przykładowo na Powiślu w ramach 1. Rejonu I Obwodu AK korzystano z wiedzy fachowców, którzy nadzorowali powstawanie barykad. Taką rolę grał m.in. por. inż. Bogdan Nowicki „Hucuł”[5]. Koordynował budowy barykad, przekopów, rowów przeciwczołgowych. 

Barykady miały trzy zasadnicze funkcje. Po pierwsze, chroniły zdobyte placówki, ulice i wejścia do budynków przed atakami wroga. Po zdobyciu 3 sierpnia 1944 roku ważnej placówki Dworca Pocztowego przez patrol pchor. Wacława Kucharskiego „Janosika” wejście do tego strategicznego obiektu zabarykadowano meblami pochodzącymi z biur oraz wozami pocztowymi[6]. Funkcja ochronna barykad była wykorzystywana również w wypadku osób przemieszczających się niebezpiecznymi ciągami komunikacyjnymi. Przykładem takiej konstrukcji była podwójna barykada (mająca formę umocnień) wzdłuż ulicy Marszałkowskiej bliżej strony parzystej na odcinku ulic Piusa XI i Skorupki, którą wykonano z płyt chodnikowych i worków z piaskiem lub ziemią. Umożliwiała ona powstańcom i ludności cywilnej przejście w pozycji pochylonej.

Po drugie, barykady stanowiły punkty kontrolne dla powstańców i cywili. Początkowo powstańcy i mieszkańcy mogli swobodnie poruszać się Alejami Jerozolimskimi, o ile robili to nocą. Jednak to rozwiązanie nie wpłynęło korzystnie na organizację ruchu w tak newralgicznym miejscu. Tworzyły się zatory, co opóźniało działania żołnierzy wykonujących konkretne zadania. Sprawę uregulował rozkaz „Montera” z 7 września 1944 roku: „Ze względu na dezorganizację powstającą przy przejściu przez Al. Sikorskiego, wstrzymuję, aż do odwołania, swobodny ruch między p[o]ł[u]d[niem] i p[ół]n[o]c[ą] Śródmieścia. Z dniem dzisiejszym zezwalam na przechodzenie Al. Sikorskiego jedynie za przepustkami wystawionymi przez: a) K[omen]d[an]ta Okr[ęgu] b) Z[astęp]cę K[omen]d[an]ta Okr[ęgu] c) Szefa Sztabu Okr[ęgu] d) Kwatermistrza Okr[ęgu] e) K[omen]d[an]ta Obw[odu] Śródmieście f) K[omen]d[an]ta Podobwodu Śródmieście południe. Równocześnie polecam honorować przepustki wystawione przez KG i K[o]m[en]dy Obszaru”[7]. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że komunikacja siecią uliczną w powstaniu była także utrudniona czy wręcz niemożliwa ze względu na odgórne regulacje wprowadzane przez władze powstania. Był sposób sprawowania nadzoru nad przestrzenią publiczną, która od tej pory miała być podporządkowana działaniom militarnym, a nie interesom społeczności miejskiej. To zjawisko wydaje się typowe dla funkcjonowania miejskich przestrzeni wspólnych podczas sytuacji kryzysowych, kiedy to pojawiają się nakazy i zakazy, szczególnie w ograniczające dostępność obszarów dotychczas ogólnodostępnych. 

Po trzecie, barykady uniemożliwiały nieprzyjacielowi posuwanie się naprzód, tamowały ruch wrogich oddziałów. Szczególnie skuteczne były barykady, które powstawały – poniekąd samoistnie – z zatrzymanych tramwajów. Wszelkie pojazdy pozostawione w trakcie strzelaniny mogły się pomóc zatamować ruch uliczny. Przykładem jest zdobyty 2 sierpnia 1944 roku niemiecki transporter Jagdpanzer 38(t) „Hetzer” umieszczony jako element barykady przy ulicy Szpitalnej w pobliżu placu Napoleona.

Dowództwo AK przewidywało, że w pewnym momencie poruszanie się po Warszawie za pomocą sieci ulicznej może być utrudnione czy wręcz niemożliwe. Od początku wojny prowadzono działania związane z wyszukiwaniem ukrytych i nie do końca oczywistych przejść pomiędzy kamienicami, podwórkami czy ogródkami przydomowymi[8]. Od pierwszego dnia powstania kuto podziemne przejścia pomiędzy kamienicami, łącząc też ich piwnice. Takie piwniczne tunele (wejście do jednego z nich znajdowało się przy ulicy Wspólnej) w obrębie Śródmieścia umożliwiały komunikację mimo wyłączonych z ruchu Alej Jerozolimskich. Tunele oznakowano tak, jak znakowano warszawskie ulice, tylko dokładniej – na ścianach piwnic znajdowały się nie tylko nazwy ulic – Żurawia, Nowogrodzka, Krucza – lecz także strzałki wskazujące trasę wzdłuż Alej do Marszałkowskiej[9]. Co ciekawe, te podziemne trasy były często krótsze niż ich zwykłe odpowiedniki prowadzące chodnikami do tego samego punktu. Jerzy Kasprzak wspominał: „były krótsze i bezpieczniejsze, natomiast było w nich bardzo gorąco (często były to piwnice wypalonych domów)”[10].

Tworzono również przekopy i podkopy pod ulicami. Jeden z nich znajdował się pod Żelazną pomiędzy kamienicami 28 i 37; ulica ta była opanowana przez żołnierzy Zgrupowania AK „Chrobry II”. Między innymi w ten sposób chroniono się przed ostrzałem „gołębiarzy”. Podobny (również w formie niewielkiego kanału) przekop pod jezdnią znajdował się na wysokości kamienic 70 i 79 przy ulicy Marszałkowskiej w pobliżu Skorupki. Był osłonięty drobną barykadą z płyt chodnikowych i ziemią, można było przejść nim – schylając się – przejść z jednej strony na drugą. Z trasy tej korzystały łączniczki, żołnierze AK i ludność cywilna. Wykorzystywano też wykopane przez cywili i powstańców różnego rodzaju rowy i podkopy spełniające określone funkcje militarne. Na przykład przy ulicy Pańskiej 105, Pańskiej 111 (róg Towarowej), Złotej 73 wykopano rowy przeciwczołgowe, zaś za posesją Prosta 26, podobnie jak przy Zielnej 25, przebiegał rów łącznikowy.

Ulicami poruszano się inaczej aniżeli w normalnych warunkach. Nie było ruchu kołowego, zanikł charakterystyczny dla miast nowoczesnych podział na chodnik i jezdnię. Przemieszczający się używali całej szerokości ulicy, co często okazywało się dużym błędem, bo wówczas stawali się łatwym celem dla strzelców. Niekiedy ludzie musieli chronić się, idąc określonymi ścieżkami przy konstrukcjach barykadowych, które funkcjonowały wówczas jak osłony. W wypadku, gdy dany ciąg komunikacyjny był wypełniony zwałami gruzu, poruszano się pomiędzy nimi, tworząc nieformalne ścieżki, oddolną sieć komunikacyjną we wnętrzu ulicy. Taką siatką połączeń często kursowali łącznicy i listonosze Harcerskiej Poczty Polowej. 

Dowództwo powstania opracowało plan poruszania się kanałami, dzięki któremu powstańcy (a także cywile) mogli przemieszczać się między odciętymi od siebie dzielnicami. Tak było w przypadku połączenia między innymi ze Starym Miastem i Żoliborzem, a także Śródmieściem, Mokotowem i Czerniakowem[11]. Kanały o różnej wysokości, przekroju, były rozpoznane do końca pierwszej dekady sierpnia 1944 roku. Dzięki dotarciu do planu kanałów z 1936 roku skutecznie, choć w skrajnie trudnych warunkach, organizowano łączność, kierowano kurierów na teren odciętych dzielnic, a nawet wysyłano ich poza granice Warszawy.

Tkanka architektoniczna
W walkach toczonych w mieście kluczowe są budynki strategiczne, takie jak siedziby władz cywilnych i wojskowych, budowle związane z infrastrukturą telefoniczną, telegraficzną czy pocztową oraz szereg zakładów infrastruktury technicznej, jak wodociągi, elektrownie, gazownie. Teoria prowadzenia ataku czy obrony miasta mówi o priorytetowym obsadzeniu/zdobyciu tego typu budynków oraz ich utrzymaniu[12]. W przypadku walk w mieście ważne są też wysokie gmachy dające duże możliwości obserwowania sytuacji i prowadzenia ostrzału. Równie istotna jest sama konstrukcja. Nowoczesne, modernistyczne budowle o żelbetowej konstrukcji, solidnych stropach i podziemiach stanowiły niewielkich procent całej tkanki architektonicznej Warszawy okresu okupacji. Co więcej, część z nich była – ze względu na ich strategiczne położenie, reprezentacyjną szatę architektoniczną oraz racjonalne plany sytuacyjne, dające możliwości fortyfikacyjne – zajęta przez Niemców. W tkance Śródmieścia było o wiele mniej nowoczesnej architektury aniżeli na Mokotowie czy Saskiej Kępie. Nowoczesna architektura modernistycznych gmachów Adrii przy ulicy Moniuszki, Centrali PKO przy rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej czy hotelu Prudential przy placu Napoleona odegrała znaczącą rolę podczas walk powstańczych. Swojego rodzaju redutę stanowił również nowoczesny budynek Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych (PWPW) przy ulicy Sanguszki na Nowym Mieście.

W załączniku do rozkazu operacyjnego komendant Okręgu Warszawskiego AK wymienił 308 takich obiektów strategicznych w Warszawie oraz 98 obiektów na terenie VII Obwodu AK „Obroża”[13]. Strategiczne budynki były dodatkowo chronione, jak na przykład miejsce postoju „Montera” w gmachu PKO przy ulicy Świętokrzyskiej róg Jasnej, gdzie oprócz legitymacji służbowych wystawiano powstańcom dodatkowo żółte legitymacje uprawniające do poruszania się po gmachu. W budynku początkowo mieścił się punkt opatrunkowy, następnie przekształcony go w szpital powstańczy[14]. Budynkami strategicznymi, znajdującymi się przy Placu Napoleona, były z kolei: gmach Poczty Głównej przy Placu Napoleona 8 oraz gmach Brytyjskiego Towarzystwa Ubezpieczeń „Prudential” zlokalizowany przy placu Napoleona 9. O oba te budynki walki toczyły się od początku powstania. Gmach Poczty został opanowany przez Polaków 2 sierpnia[15]. 

Prudential, zbudowany w latach 1931–1933 według projektu Marcina Weinfelda, był wówczas najwyższym cywilnym budynkiem Polski, miał 60 metrów wysokości. Podczas powstania warszawskiego został zdobyty już 1 sierpnia 1944 roku przez 164 pluton 1 kompanii Batalionu AK „Kiliński”. Na dachu 16-piętrowego budynku utworzono posterunek obserwacyjny, na którym zatknięto polską flagę. Do pomocy tam byli kierowani harcerze. Posterunek miał za zadanie obserwację przebiegu działań powstańczych w okolicach gmachu, przede wszystkim walk o wspomnianą Pocztę Główną, następnie o gmach PAST-y, a także w różnych częściach miasta, nalotów niemieckiej Luftwaffe na Śródmieście Północne, Południowe, jak również dalszych walk na Powiślu, Czerniakowie, Pradze. Niemcy starali się za wszelką cenę zlikwidować punkt obserwacyjny, celując w widoczną flagę, a także dokonać jak największych zniszczeń samego obiektu, co udało im się jeszcze 18 września 1939 roku, kiedy spłonęły wyższe piętra „Drapacza”[16]. 28 sierpnia 1944 roku z terenu parku Sowińskiego na Woli z moździerza niemieckiego Karl-Gerät 040 „Ziu” wystrzelono pocisk, który trafił w budynek Prudentialu, powodując jego odchylenie od podstawy. Ten moment uwiecznił fotoreporter powstańczy Sylwester Braun „Kris” przebywający wówczas przy ulicy Kopernika 28. Dzięki stalowej konstrukcji sama bryła budynku przetrwała potężną eksplozję, co umożliwiło odbudowę w okresie powojennym.

Z kolei w Śródmieściu Południowym obiektami służącymi jako zaplecze zastępujące braki odpowiedniej infrastruktury były między innymi „Jajczarnia” przy ulicy Hożej 51 zajęta 1 sierpnia 1944 roku na sztab VII Obwodu AK „Obroża”. Zorganizowano tam pralnię, kuchnię, rusznikarnię, produkcję granatów i granatników, działał tam też agregat prądotwórczy, wykopano studnię głębinową[17]. Ważnym obiektem opanowanym 23 sierpnia 1944 roku przez oddziały pod dowództwem rtm. Franciszka Malika „Pioruna” był gmach Centrali Telefonicznej „Małej PAST-y” przy ulicy Piusa XI 19. „Mała PAST-a” była utrzymana do zakończenia działań powstańczych i tu od 6 września 1944 roku do zakończenia walk stacjonowała Komenda Główna Armii Krajowej z gen. Tadeuszem Komorowskim „Borem”[18].

Do obiektów, które zostały zdobyte na Starym Mieście i w Śródmieściu, należały: gmach PWPW przy ulicy Sanguszki 1 (2 VIII 1944 r.), fabryka garbników „Quebracho” przy ulicy Rybaki 6, Stara Prochownia zlokalizowana na rogu ulicy Boleść i Rybaki, dawna szkoła powszechna przy ulicy Rybaki 32, Pałac Blanka i gmach Banku Polskiego przy ulicy Bielańskiej, elektrownia i stacja pomp na Powiślu, ruiny Pałacu Kronenberga przy placu Małachowskiego, budynek Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego róg Mazowieckiej i Kredytowej, gimnazjum im. Mikołaja Reja[19].

Jako punkty obserwacyjne w Śródmieściu służyły również poddasza – tzw. bocianie gniazdo zorganizowane było na poddaszu budynku na rogu Mokotowskiej i Hożej 1. Harcerze Szarych Szeregów z zawiszackiego „Roju Ziem Zachodnich” w sierpniu-wrześniu 1944 roku prowadzili stamtąd obserwację walk na Pradze. Obserwacje prowadzono też z dachów, wież kościelnych, a nawet wysokich drzew. 

Walka na komunikat wizualny 
Przestrzenie miejskie wypełnione są różnego rodzaju komunikatami wizualnymi. Ich funkcje są rozmaite: komunikaty te informują, ostrzegają, nakazują, zakazują, symbolizują czy zachęcają. Komunikat wizualny niekiedy staje się przejawem kontroli, propagandy czy dominacji nad przestrzenią miejską.

Przestrzenie Warszawy okresu okupacji wypełniły się wizualnymi komunikatami, których nie było w Warszawie przedwojennej. Po pierwsze, w związku z obecnością w mieście okupanta, w przestrzeniach publicznych pojawiły się nazwy i informacje w języku niemieckim, co świadczyło o dominacji innej narodowości nad Polakami. Umieszczane przez Niemców na ulicznych słupach obwieszczenia nie tylko przekazywały informacje, lecz także miały wywołać strach w warszawskiej społeczności. Niemieckie lokale usługowe otrzymały niemieckojęzyczne szyldy. Na gmachach użyteczności publicznej powiewały nazistowskie flagi z symbolem swastyki, w instytucjach publicznych umieszczano wizerunki przywódców nazistowskich Niemiec. Z kolei Polacy prowadzili akcje małego sabotażu, jak niszczenie szyb w niemieckich lokalach czy bojkot wywieszanych na elewacjach budynków afiszy sztuk teatralnych oraz plakatów o treści propagandowej.
Znamienne jest – i jednocześnie pokazuje to, jak istotnym elementem jest komunikat wizualny dla miejskich społeczności – że jednym z pierwszych działań powstańczych po 1 sierpnia było umieszczanie w przestrzeni publicznej Warszawy znaków, które miały symbolizować, że miasto nie tylko walczy, lecz także nie jest już niemieckie. Na gmachach czy świeżo wzniesionych barykadach umieszczano polską flagę, która pełniła funkcje symboliczne i informacyjne – wskazywała, że dany teren został zdobyty przez powstańców. W budynkach, w których mieściły się dowództwa jednostek powstańczych, punkty sanitarne, szpitale, punkty opatrunkowe, punkty władz cywilnych Rejonowych Delegatur Rządu, restauracje, na ścianach zewnętrznych, w bramach czy elewacjach rozlepiano prasę powstańczą, na przykład gazetkę ścienną „Warszawa Walczy”. Przekazywała ona bieżące informacje z frontu walk i podawała różne zarządzenia, apele czy zdjęcia wykonane przez prasowych Sprawozdawców Wojennych Biura Informacji i Propagandy Okręgu Warszawskiego AK. Rozklejano również plakaty, między innymi autorstwa Stanisława Tomaszewskiego „Miedzy”, na przykład „Walcząc z ogniem, bronisz Warszawy!”, wydane przez Wojskowe Zakłady Wydawnicze 11 sierpnia 1944 roku[20]. Na elewacjach budynków pojawiały się też ulotki i afisze mające charakter informacyjny, uświadamiający ludność, zagrzewający do walki czy ostrzegający przed ostrzałem lub zachęcający do samopomocy. 

W powstaniu zaczęła funkcjonować Harcerska Poczta Polowa, a używane przez jej listonoszy skrzynki pocztowe także opatrzone były symbolami mającymi znaczenie informacyjne, tożsamościowe i symboliczne. Na elewacjach w Śródmieściu Północnym po 6 sierpnia 1944 roku pojawiły się odnalezione przedwojenne skrzynki z orłem w koronie z zasobów Poczty Głównej. Harcerze malowali czarną lilijkę na środku orła, oznaczając w ten sposób ich przynależność. Następnie skrzynki były instalowane na elewacjach, w bramach budynków, a także na barykadach, jak na przykład przy ulicy Górskiego 10. 

Z kolei w Śródmieściu Południowym harcerze obsługujący oddział przy ulicy Wilczej 41 zbijali z desek lub przygotowywali z tektury skrzynki pocztowe. Były one zawieszane w dostępnych miejscach. Listonosze mieli opiekować się nimi i meldować o ich stanie swoich drużynowych. Otrzymali miano „roznosicieli radości”.

Na dachach szpitali umieszczano znak Polskiego Czerwonego Krzyża, który miał funkcję informacyjno-ochronną. Nie był jednak respektowany przez niemieckie lotnictwo, które bombardowało szpitale, naruszając ustalenia Konwencji Haskiej[21]. Jednostki Wehrmachtu i Wafen-SS na dachach swoich zmilitaryzowanych obiektów również malowały znaki czerwonego krzyża na białym polu oraz swastykę, aby zaznaczyć lotnikom niemieckim, żeby nie bombardowali tych miejsc. 

Mikrokosmos powstańczej kamienicy
W powstaniu warszawskim kamienice, a w szczególności podwórka, przyjęły nowe funkcje, do których nie były przystosowane. Przede wszystkim w związku z brakiem działającej infrastruktury usługowej czy społecznej na podwórkach organizowano drobne punkty usługowe, zaspakajające potrzeby ogółu – jak kuchnie, punkty sanitarne, usługi fryzjerskie czy pralnie – oraz samych powstańców – jak rusznikarnie, w których naprawiano broń. Przykładowo przy ulicy Hożej 15 zorganizowano tak rusznikarnię, przy Hożej 19 punkt sanitarny i kuchnię, przy Hożej 23 powstała pralnia bielizny dla powstańców obsługiwana przez WSK[22]. Te podwórza, na których znajdowały się kapliczki, pozwalały na modlitwę, a nawet na organizację mszy. Fotoreporter Stanisław Dobrzyński „Satyr” zarejestrował na taśmie jedną z mszy, którą odprawiono 15 sierpnia przy ulicy Poznańskiej 12[23]. 

Większość zabudowy Śródmieścia Warszawy stanowiły nie nowoczesne budynki wsparte na mocnych żelbetowych konstrukcjach, lecz czynszowe, wielopiętrowe kamienice o często drewnianych stropach i łatwo zawalających się frontonach. Najmocniejszymi elementami tych kamienic były ciągi kominowe. Za schronienie podczas nalotów i bombardowań służyły piwnice i sutereny, w których grupowała się ludność cywilna, a także przenoszono rannych i chorych[24].

Korzystano także z elementów elewacji kamienic. Przestrzeń okien i balkonów jest określana jako półpubliczna. Z jednej strony, jest niedostępna z poziomu przestrzeni zewnętrznych miasta (ulic, placów, parków), ale bezpośrednio dostępna z przestrzeni wewnętrznych, najczęściej prywatnych. Z drugiej strony, balkony czy okna są widoczne dla ogółu użytkowników przestrzeni miejskiej, a ich forma zdecydowanie wpływa na krajobraz wizualny miasta. W powstaniu warszawskim przestrzenie te również stanowiły pomost pomiędzy wnętrzami budynków a otwartym terenem ulic czy placów, jednak ich funkcja stała się czysto militarna. Zabezpieczone workami z piaskiem lub ziemią, wykorzystywane były przede wszystkim do walki i obrony placówek powstańczych[25]. Okna wypełniano workami w miejscu szyb, a na balkonach zabezpieczano balustrady. W podobny sposób militaryzowano workami z piaskiem lub ziemią wejścia do bram, które mogły być miejscem walk, obrony placówki. Dodatkowym elementem w elewacjach kamienic, powstałym w wyniku ostrzału, były różnej wielkości otwory w ścianach, z których prowadzono walkę z nacierającym nieprzyjacielem. 

Infrastruktura w powstaniu
Zniszczenia będące skutkiem walk powstańczych uniemożliwiły funkcjonowanie ważnego elementu warszawskiej infrastruktury technicznej – sieci wodociągowej. Doraźnie zaczęto wykorzystywać zbudowane w okresie okupacji baseny przeciwpożarowe, które miały służyć strażakom. Jeden z nich znajdował się na placu Napoleona, podczas powstania służył powstańcom do kąpieli oraz pozyskiwania wody. W wyniku bombardowań lotniczych i ostrzału artylerii była niszczona lub uszkodzona instalacja wodna w postaci rur w budynkach i podziemiach, która stanowiła alternatywne źródło poboru wody.
Warszawskie Filtry znalazły się w rękach niemieckich i nie dostarczały mieszkańcom wody. Aby zapobiec epidemii oraz zapewnić niewielki dostęp do wody, kopano studnie głębinowe, którymi opiekowali się Komendanci OPL domów. Zalecano „najoszczędniejsze gospodarowanie wodą”, która miała być używana kolejno do picia, do mycia, a na końcu do przemywania ustępów. Pobór wody przez wojsko i ludność cywilną był regulowany zarządzeniem. 

Od wybuchu powstania ważne było organizowanie pogrzebów zgodnie z zarządzeniem władz wojskowych i cywilnych. Komendanta Okręgu Warszawskiego w odezwie z 1 sierpnia zalecał: „Poległych zarówno Polaków jak i niemców, po rozpoznaniu, grzebać prowizorycznie – dokumenty zaś przechować i na żądanie zgłosić”[26], co przełożyło się na organizację tymczasowych cmentarzy. Takie miejsca pochówku wykorzystywały – podobnie jak we wrześniu 1939 roku – przestrzenie prywatne, półprywatne oraz publiczne, przede wszystkim tereny zielone wewnątrz zwartej zabudowy kamienic, przydomowe ogródki, skwery, place, parki, a także miejsca po usuniętych płytach chodnikowych, dotychczas dostępne do ruchu pieszego[27]. Tworzenie cmentarzy tymczasowych miało przeciwdziałać wybuchowi epidemii. Szczegółowe wytyczne dotyczące grzebania zmarłych, spisywania protokołów śmierci oraz zabezpieczenia rzeczy pozostałych po zmarłych regulował rozkaz nr 14 „Montera” z 11 sierpnia[28]. W ślad za tymi ustaleniami ważne działania podejmowała Służba Duszpasterstwa Okręgu Warszawskiego AK na czele z ks. płk. Stefanem Kowalczykiem „Biblią”, naczelnym kapelanem AK, która organizowała pogrzeby poległych powstańców i zmarłej ludności cywilnej. Służba zabezpieczała też osobiste pamiątki zmarłych i przekazywała je potem ich najbliższym, by mogli zidentyfikować zmarłych, a także organizowała nabożeństwa i msze. 

Place miejskie jako przestrzenie otwarte były miejscami, których należało unikać w czasie walk. Zaczęto je wykorzystywać w inny sposób – przyjmowano tam alianckie zrzuty dla Warszawy. W ten sposób funkcjonowały na przykład plac Dąbrowskiego czy plac Napoleona[29]. Starano się tu wykorzystywać większą przestrzeń, a także zapewnić maksimum bezpieczeństwa przy przejmowaniu potrzebnej powstańcom broni, amunicji czy żywności.

Niektóre miejsca publiczne przynależne do infrastruktury kulturalnej miasta w okresie okupacji spełniały funkcję rozrywkową dla przebywających w Warszawie Niemców, a także niektórych Polaków – do tej grupy należały np. kina, bojkotowane przez konspirację Organizację Małego Sabotażu „Wawer”. W czasie powstania zmieniły one swój charakter i służyły jako punkty pobytu ludności cywilnej oraz uchodźców. Takim miejscem było kino „Polonia” przy ulicy Marszałkowskiej 56. Z kolei kino „Hollywood” przy ulicy Hożej 29 wykorzystano na obóz jeniecki dla Niemców. 

Odczuwanie przestrzeni
Ekstremalne warunki panujące w powstańczym mieście, radykalne zmiany w przestrzeni – to musiało wpływać na ludzi. Mówiliśmy o adaptowaniu strych przejść i tworzeniu nowych w tkance zabudowanej, w ciągach kanalizacyjnych biegnących pod miastem czy budowaniu przekopów, aby stworzyć nową sieć uliczną. Jednak poruszanie się tą siecią nie przypominało w niczym poruszania się ulicami – wiązało się z pokonywaniem licznych fizycznych i psychicznych barier.

Warszawskie kanały powstawały pod koniec XIX i na początku XX wieku. Tworzyły podziemną część infrastruktury kanalizacyjnej, która w powstaniu przejęła rolę ciągów komunikacyjnych, a następnie stała się drogą ewakuacyjną. Jednak przestrzeń kanału w niczym nie przypominała przestrzeni ulicznej. Ulica zaprojektowana jest w nawiązaniu do sposobu poruszania się człowieka – liniowo, w pozycji wyprostowanej, do przodu. Nocą w miastach jest oświetlona. Najczęściej też jest łatwa do zbadania wzrokiem – i nie chodzi tylko o prospekty widokowe, ale również o wypełnianie komunikatami i różnego rodzaju punktami widokowo-orientacyjnym, które umożliwiają definiowanie tej przestrzeni. Ulica ma swoją sferę dźwiękową, która również porządkuje przestrzeń. W kanale – którego odcinki potrafiły mieć jedynie około 70 cm[30] – wszystkie te aspekty były nieobecne. Poruszano się nimi w zgiętej pozycji, w kompletnej ciszy i zaduchu, w ciemności, bez możliwości określenia, w którym punkcie miasta się jest. Ludzie często musieli pełznąć, tracili poczucie czasu i orientacji. Przykładowo przejście odcinka łączącego właz na placu Krasińskich z włazem na ulicy Wareckiej zajmowało od około 3 godzin do około 13 godzin[31]. 

Ulice, jako przestrzenie stosunkowo otwarte, a jednocześnie otoczone zewsząd zabudową, nie funkcjonowały już od początku powstania jako wygodne ciągi komunikacyjne. Ich wnętrza były wyludnione, a sieć uliczna tworzyła system nieprzyjaznych korytarzy, którymi nie można było się poruszać lub poruszanie wymagało dużej ostrożności. W przestrzeni ulic, wraz z postępowaniem walk, pojawiły się też nowe komunikaty wizualne – gruzy i zniszczone elementy budynków, blokady pod postacią barykad, a także ludzkie zwłoki układane na chodnikach przy fasadach budynków. Wyloty ulic i placów były wypełnione zniszczoną substancją miejską, punkty orientacyjne zostały zburzone. Zniszczenie dotykało zarówno przestrzeni pozwalających na tworzenie lokalnej tożsamości miejsc – jak domy, w których mieszkano, czy punkty usługowe w bliskim sąsiedztwie – jak i przestrzeni i obiektów o roli reprezentacyjno-symbolicznej dla całego miasta. Wnętrza ulic zaczęły być przeładowane informacjami, które słały następujący przekaz: brak drogi ucieczki, pułapka, brak perspektywy, zagłada.

Tekst: Juian Borkowski, Blanka Melania Ciężka

[1]K. Domaradzki, Przestrzeń Warszawy – tożsamość miasta a urbanistyka, Warszawa 2016, s. 34.
[2]G. Sobolewski, Wybrane aspekty walki w mieście, Warszawa 2006, s. 18–21.
[3]J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki, wyd. V jubileuszowe, Warszawa 1992, s. 50.
[4]A.K. Kunert, Generał „Monter” Antoni Chruściel: komendant podziemnej Warszawy, Warszawa 2012, s. 216–217.
[5]A. de Michelis, A. Rudnicka, Pod rozkazami „Konrada”. Pierwsza monografia III Zgrupowania Obwodu Warszawskiego AK, Warszawa 1993, s. 293–294; Grupa Bojowa „Krybar” w walce o Powiśle i Uniwersytet Warszawski. Materiały sesji historycznej, zorganizowanej 3 listopada 1994 r. w Warszawie przez Uniwersytet Warszawski i Środowisko Żołnierzy Armii Krajowej Grupy Bojowej „Krybar”, z okazji 50. rocznicy Powstania Warszawskiego, oprac. K. Boruń, Warszawa 1995, s. 33–34. Por. inż. Bogdan Nowicki „Hucuł” był z zawodu technikiem budowlano-drogowym, kierownikiem budowy w dziale budowy wodociągów i kanalizacji w Warszawie w latach 30. XX w., w powstaniu warszawskim dowódca 1106 plutonu 2 kompanii III Zgrupowania AK „Krybar” w składzie Grupy Bojowej AK „Krybar”.
[6]K. Utracka, Zgrupowanie AK „Chrobry II”, Warszawa 2004, s. 34–35.
[7]Muzeum Warszawy, sygn. MHW A/III/26, Rozkaz nr 26 Komendanta Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej, Warszawa 7 września 1944 r. pkt. 4-I. 
[8]J. Kasprzak, dz. cyt., s. 19.
[9]Tamże, s. 77.
[10]Tamże. 
[11]I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Północne. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 2000, s. 33, 103.
[12]Muzeum Warszawy, Biblioteka Naukowa, sygn. H. 7293, S. Rowecki, Walki uliczne, Warszawa 1928, s. 120.
[13]A.K. Kunert, dz. cyt., s. 145.
[14]Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powstania Warszawskiego, t. 1, Działania Zbrojne, red. Nauk. P. Rozwadowski, s. 322, 323.
[15]I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Północne…, s. 29–30, 69.
[16]Tamże, s. 13.
[17]Tamże, s. 35, 49, 84, 127–128.
[18]Tamże, s. 45, 50, 103, 104, 161–163.
[19]T. Okolski, dz. cyt., s. 20, 22–25, 29, 33.
[20]Muzeum Warszawy, sygn. A/V/2505, Stanisław Tomaszewski „Miedza”, Plakat „Walcząc z ogniem – bronisz Warszawy, Warszawa 11 VIII 1944.
[21]I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Północne…, s. 15.
[22]I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Południowe. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 2001, s. 83.
[23]Tamże, s. 106, 158-159, 164-165.
[24]Tamże, s. 164.
[25]I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Północne…, s. 86 – fotografia punktu obserwacyjnego przy ul. Marszałkowskiej 124, autorstwa Eugeniusza Lokajskiego.
[26]A.K. Kunert, dz. cyt., s. 200-201; W. Grabski, Prasa powstania warszawskiego 1944, Warszawa 1994, s. 34; I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Południowe…, s. 28.
[27]I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Północne…, s. 13, 30–31; I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Południowe…, s. 11.
[28]A.K. Kunert, dz. cyt.., s. 229.
[29]Dz. cyt., s. 75, 90. 
[30]T. Duchowski, J. Powałkiewicz, Kanały. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 2003, s. 29.
[31]P. Stachiewicz, Starówka 1944. Zarys organizacji i działań bojowych Grupy „Północ” w powstaniu warszawskim, Warszawa 1983, s. 314; J. Kulesza, Staromiejskie Zgrupowanie „Róg”. Kalendarium, Warszawa 2024, s. 64.

Bibliografia: 
Źródła archiwalne i drukowane:
Muzeum Warszawy:
sygn. MHW A/V/2505, S. Tomaszewski “Miedza”, Plakat “Walcząc z ogniem – bronisz Warszawy”, Warszawa 11 sierpnia 1944.
sygn. H. 7293, Rowecki S., Walki uliczne, Warszawa 1928.

Opracowania i wspomnienia: 
A. de Michelis, A. Rudnicka, Pod rozkazami „Konrada”. Pierwsza monografia III Zgupowania Obwodu Warszawskiego AK, Warszawa 1993.
K. Domaradzki, Przestrzeń Warszawy – tożsamość miasta a urbanistyka, Warszawa 2016.
T. Duchowski, Powałkiewicz J., Kanały. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 2003 .
W. Grabski, Prasa powstania warszawskiego 1944, Warszawa 1994.
Grupa Bojowa “Krybar” w walce o Powiśle i Uniwersytet Warszawski. Materiały sesji historycznej, zorganizowanej 3 listopada 1994 r. w Warszawie przez Uniwersytet Warszawski i Środowisko Żołnierzy Armii Krajowej Grupy Bojowej „Krybar”, z okazji 50. rocznicy Powstania Warszawskiego, oprac. K. Boruń, Warszawa 1995.
S. Gzell, Urbanistyka XXI wieku, Warszawa 2013.
A. Jasiński, Architektura w czasach terroryzmu, Warszawa 2013.
J. Kasprzak, Tropami powstańczej przesyłki, wyd. V jubileuszowe, Warszawa 1992.
J. Kulesza, Staromiejskie Zgrupowanie „Róg”. Kalendarium, Warszawa 2024.
A.K. Kunert, Generał „Monter” Antoni Chruściel: komendant podziemnej Warszawy, Warszawa 2012.
Wybrane teorie współczesnej urbanistyki, pod red. P. Lorensa i Izabeli Mironowicz, Gdańsk 2013.
A. Łupienko, Kamienice czynszowe Warszawy, Warszawa 2015.
I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Południowe. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 2001.
I. Maliszewska, S. Maliszewski, Śródmieście Północne. Warszawskie Termopile 1944, Warszawa 2000.
G. Mika, Od wielkich idei do wielkiej płyty, Warszawa 2020.
T. Okolski, Batalion „Dzik” w Powstaniu Warszawskim, w opr. J. Kuleszy, Warszawa 1994
G. Sobolewski, Wybrane aspekty walki w mieście, Warszawa 2006
M. Sołtysik, Przestrzeń publiczna a przestrzeń prywatna w strukturze gdyńskiej kamienicy okresu międzywojennego, w: Dom – spotkanie przestrzeni prywatnej i publicznej na tle przemian cywilizacyjnych XIX i XX w.: Zbiór studiów, Gdańsk 2008, s. 199–208.
P. Stachiewicz, Starówka 1944. Zarys organizacji i działań bojowych Grupy „Północ” w powstaniu warszawskim, Warszawa 1983.
T. Tołwiński, Urbanistyka, t. 1 i 2, Warszawa 1963.
K. Utracka, Zgrupowanie AK „Chrobry II”, Warszawa 2004.
Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powstania Warszawskiego, t. 1, Działania Zbrojne, red. nauk. P. Rozwadowski, Warszawa 2005.
K. Wejchert, Elementy kompozycji przestrzennej, Warszawa 2008.