10 listopada 2021 | Blanka Melania Ciężka

Miasto i jego mieszkańcy: relacje w fotografiach Edwarda Hartwiga

Edward Hartwig, Impreza plenerowa dla dzieci na placu Zwycięstwa (ob. marsz. Józefa Piłsudskiego), lata 70. XX w.

Fotografie miast, w szczególności Warszawy – obok Lublina najbardziej obecnej w życiu Edwarda Hartwiga - zajmują sporą, choć nie do końca zeksplorowaną część twórczości artysty. Patrząc na te zdjęcia pod kątem czysto antropologicznym czy socjologicznym można dostrzec wiele aspektów funkcjonowania przestrzeni miejskiej a przede wszystkim relacje pomiędzy nią a jej użytkownikami – mieszkańcami miasta. Przeprowadzone warsztaty interpretacyjne pokazały, że nawet osobie patrzącej na te fotografie po raz pierwszy ukazane miasto – Warszawa - jawi się jako przestrzeń niejednorodna, bo wywołująca niekiedy sprzeczne odczucia. Może być odbierana jednocześnie jako sentymentalna i nowoczesna, spokojna i głośna, przyjazna i niebezpieczna[1].  

Styl fotografowania miasta
Edward Hartwig przeniósł się do Warszawy w 1951 roku. Osiedliwszy się w niej na stałe, z czasem zaczął postrzegać ją jako swój dom. Nigdy nie był obiektywnym dokumentalistą, wręcz przeciwnie, pokazując tak liczne oblicza miasta ujawniał swoją fascynację i osobisty stosunek do metropolii. W wywiadach podkreślał subiektywizm swoich zdjęć. Zlecone mu fotografowanie zabytków w Łazienkach Królewskich określił jako pracę praktycznie uniemożliwiającą twórczą wypowiedź[2].  
Fotografował stolicę niczym złożony organizm. Tkankę stałą ukazywał w zbliżeniach zabudowy miejskiej, zarówno tej nowoczesnej, jak i zabytkowej. Strukturę szkieletową pokazywał w panoramach z lotu ptaka, w ujęciach założeń urbanistycznych i rozległych węzłów komunikacyjnych robionych z dużej odległości. W pracach fotografa odnajdziemy zarówno puste przestrzenie miejskie, za dnia i w nocy, jak i tętniące życiem ulice i place pełne ludzi, pozostających ze sobą w różnych interakcjach. Jedne i drugie pokazują rytm życia miasta i cykliczność procesów w nim zachodzących. Hartwig, jako fotograf-autor, korzystając z tak dużej liczby środków stylistycznych na swoich fotografiach kreował przestrzeń miasta. Komponował kadry w sposób autorski, motywy dobierał wedle uznania, uzyskując taki sam efekt, jaki uzyskuje człowiek odbierając miasto zmysłami – zależny od danej chwili i perspektywy patrzenia. 

Między ściskiem a przestrzenią
Odległości pomiędzy ciałem człowieka a innymi obiektami znajdującymi się w przestrzeni fizycznej miasta -– zabudową miejską, elementami małej i dużej infrastruktury, kompleksami zielonymi czy innymi mieszkańcami – to jeden z elementów wpływających na odbiór miasta. Szeroka arteria, rozległy plac, punkt widokowy mają wspólną cechę jaką jest otwarta przestrzeń. Dają miastu oddech, pozwalają lepiej fluktuować powietrzu. Są obszarami pełnymi dziennego światła. Ich rozległa struktura, pozbawiona barier wzrokowych, często buduje monumentalne ciągi widokowo-komunikacyjne. Jednocześnie w takich przestrzeniach ludzkie poznanie zmysłowe jest ograniczone. Powyżej 100 metrów człowiek nie widzi detali, nie dostrzega twarzy przechodniów (nie identyfikuje ich ani nie widzi ich emocji). Hartwig oddał w swoich fotografiach oba aspekty tego typu przestrzeni. Na fotografii Osiedla Stegny – powstałego na początku lat 70. -  widzimy przestrzeń monumentalną i „napowietrzoną”, lecz bezosobową – nie widzimy detali, nie dostrzegamy faktur. Fotograf operował światłem w taki sposób, że zunifikował fasady bloków. Fotografując osiedle w układzie horyzontalnym z dalekiej perspektywy podkreślił okazałość założenia. Patrząc na tę fotografię widz odwołuje się do swojego doświadczenia przebywania w otwartych przestrzeniach. Miejsca te mogą wydawać się nieprzystępne, bo są nieodczytywalne zmysłami bliskimi: węchem i dotykiem. 

 

Inny rodzaj przestrzeni miasta niż ukazany na fotografii Osiedla Stegny przedstawia ujęcie ulicy Kamienne Schodki na Starym Mieście. Hartwig podkreślił ciasnotę staromiejskiego zaułku, budynki i mur po obu stronach fotografii zdają się na siebie nacierać. Realistyczne, nieeliminujące półtonów światło wydobywa detale elewacji, ubytki czy nawet zabrudzenia i pęknięcia na kamiennych płytach, świadczące o upływie czasu. Przedstawiona na fotografii przestrzeń miasta jest dla widza namacalna. Można wyobrazić sobie fakturę poszczególnych elementów, a nawet temperaturę i zapach tego miejsca. Wciskające się w wąski pionowy kadr gałęzie bluszczu zdają się nacierać na naścienną latarnię z kutego metalu. 

Odczuwanie tego typu przestrzeni miejskich – jakimi są zabytkowe obszary starych miast o zwartej zabudowie i siatce wąskich ulic -  jest dla użytkownika bardziej osobiste i intymne. Z perspektywy sprawnego funkcjonowania infrastruktury miejskiej tereny tego typu mają wiele mankamentów. Natomiast z punktu samego odczuwania miasta są one bardziej przyjazne dla odbiorcy. Bliskość zabudowy, obecność elementów ożywionych, jak rośliny czy zwierzęta i wreszcie ślady starzenia się oraz trwania miasta czynią te przestrzenie bardziej żywymi, podobnymi do człowieka.

Funkcjonalność przestrzeni miejskiej
O tym, czy przestrzeń miejska jest przyjazna ludziom decyduje również jej użyteczność pod kątem codziennych potrzeb mieszkańców. Dobrze zaprojektowane miasto pozwala użytkownikom w sposób intuicyjny, bezpieczny i swobodny korzystać z obszarów miejskich. Bardzo ważna jest komunikacja i przemieszczanie się w obrębie miasta. Nie bez znaczenia są odległości, które człowiek może pokonać pieszo, a także jakość obszarów udostępnionych do tego typu poruszania się. Im jest ich więcej, tym miasto jest bardziej przyjazne dla swoich użytkowników.

Hartwig wykonał wiele fotografii ukazujących ruch uliczny i warszawskie ciągi komunikacyjne – począwszy od monumentalnych ujęć ślimaków Trasy Łazienkowskiej, poprzez zdjęcia szerokich arterii śródmiejskich wypełnionych autobusami, tramwajami, samochodami i pieszymi, kończąc zaś na fotografiach podziemnych przejść i przystankowych wysepek. Jego kompozycje są różnorodne, zazwyczaj nie skupiają się jednak na ludziach. Zamiast tego często ukazują funkcjonowanie maszynerii miejskiej. W fotografii Aleje Jerozolimskie ujęcie podkreśla strefowość i rytm ciągu komunikacyjnego – ulica z pędzącymi autami, przystanek, tramwaj w ruchu, ulica, chodnik. Grupa przechodniów wydaje się być wręcz uwięziona przez pędzące po obu stronach pojazdy na wysepce przystankowej. Z kolei wnętrza podziemnych przejść dla pieszych zostały sfotografowane w sposób, który przede wszystkim pokazuje bezosobowość tych przestrzeni. W fotografii Przechodnie w przejściu podziemnym kadr od dołu wydobywa strukturę sklepienia podziemnego pasażu, orientacja pionowa zdjęcia podkreśla charakterystyczną dla wszelkich przejść liniowość – oznaczającą konieczność ruchu do przodu. Postaci ujednolicone przez przesłaniający je cień są przedstawione jako anonimowi użytkownicy przestrzeni.

Choć może to zaskakiwać, Hartwig kierował swój obiektyw ku śródmiejskim parkingom. Wypełnione po brzegi kadry, w których dominantami są korpusy budynków czy betonowe przęsła ażurowych zadaszeń, na pierwszym planie ukazują architekturę i infrastrukturę techniczną. W fotografii Tyły Hotelu Forum stosunkowo szeroki kadr ukazuje duży obszar przeznaczony dla samochodów, a zagęszczenie struktur architektonicznych zamyka obraz. Człowiek jest wciśnięty pomiędzy nieożywione elementy miasta, a jego przestrzeń do swobodnego przemieszczania została znacznie ograniczona.

Przestrzeń, która pozwala się zatrzymać
W dobrze zorganizowanej przestrzeni miejskiej ludzie nie tylko się przemieszczają, ale także się zatrzymują. Podejmują społeczne interakcje, spędzają wolny czas, angażują się w miejskie aktywności. Nie ma pozytywnego obrazu miasta, jeżeli jest ono puste i pozbawione użytkowników. Jako jedne z modelowych przestrzeni dopasowujących się do człowieka wymieniane są niektóre staromiejskie place. Skonstruowane przed erą mechanizacji a więc dostosowane do ruchu pieszego, nie za duże, dają możliwość penetracji wzrokiem, ale i nie za małe, zapewniają swobodę w podejmowaniu różnorodnych aktywności.
 

Hartwig pokazał przyjazny aspekt przestrzeni Warszawy fotografując między innymi Stare Miasto czy warszawskie parki w cieplejszych miesiącach roku. Ujęcia Rynku Starego Miasta zrobione z perspektywy stojącego fotografika pokazują przestrzeń miejską w naturalnej dla człowieka skali – do wysokości dolnej granicy pierwszego piętra. Kadry fotografii nie są ani zbyt szerokie ani zbyt wąskie. Zdjęcie Wystawa obrazów na kamienicy Kleinpoldtowskiej pokazuje jak wprowadzenie działań artystycznych w przestrzeń miasta pozwala zatrzymać na chwilę użytkowników tej przestrzeni. Postacie na fotografii zachowują się swobodnie, część osób ogląda prace malarskie, część odpoczywa na kamiennej ławce. Z prawej strony fotografii w kadrze częściowo znalazł się mężczyzna na rowerze. Z kolei widok z góry na fragment stawu w fotografii Fragment tarasu Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich pokazuje przestrzeń usytuowaną w zieleni miejskiego parku. Jedni użytkownicy tej przestrzeni spacerują, inni zapewne przyglądają się niewidocznym na fotografii ptakom wodnym, gromadzącym się przy krawędzi tarasu wychodzącego na staw. Ujęcie z pewnej odległości z góry pozwala dostrzec typową społeczną tendencję do zachowywania odległości pomiędzy nieznającymi się ludźmi - na szerokość ramienia. Ci z gapiów przy stawie, którzy stoją w bliższej odległości najprawdopodobniej się znają. Przestrzeń parku na fotografii jest przyjazna dla mieszkańców: pozwala na swobodne aktywności i interakcje, jest bezpieczna, odseparowana od miejskiego zgiełku, umożliwia dostęp do terenów zielonych. Dodatkowym jej walorem jest obecność zabytkowego kompleksu pałacowo-parkowego, który poprzez symetrię i piękno swojego założenia, wprowadza do przestrzeni miejskiej harmonię, która jest odczuwana przez człowieka. 

Edward, Hartwig, Fragment tarasu Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich, przed 1984

Tematem fotografii jest wypełniona ludźmi przestrzeń

przypałacowego tarasu.

Fragment tarasu Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich,

przed 1984

Przestrzeń, która pozwala na spontaniczność
Atrakcyjne wizualnie, dobrze zaprojektowane publiczne przestrzenie, z których można korzystać o każdej porze, także po zmierzchu, w których można błądzić i odpoczywać, które pozwalają na przemieszczanie się z punktu do punktu w ergonomiczny sposób stanowią o sukcesie miasta. Staje się on jeszcze pełniejszy w momencie, w którym mieszkańcy udostępnioną im przestrzeń kreatywnie i spontanicznie wykorzystują do rekreacji, wypoczynku czy zabawy.  Fotografia Hartwiga Wystawa na Rynku Starego Miasta przedstawia drobnego chłopca na rowerze jadącego wewnątrz ażurowej konstrukcji wystawienniczej – pawilonu złożonego z metalowych rur. Chłopiec prawdopodobnie nieoczekiwanie wjechał pomiędzy rusztowania a fotograf uchwycił jego drobną postać w centralnym punkcie kompozycji. W fotografii Impreza plenerowa na Placu Zwycięstwa dzieci rysujące kredą po płytach chodnikowych zdają się nie zauważać obecności artysty. Kamienice poprzez odpowiedni kadr ukazane są w dużym zmniejszeniu, zabudowa miejska jest tu tłem dla aktywności człowieka. Przestrzeń o charakterze typowo reprezentacyjnym wykorzystana jest do celów twórczej zabawy.

Tekst: Blanka Melania Ciężka

[1]Warsztaty z interpretowania fotografii Hartwiga były częścią projektu „Warszawa Edwarda Hartwiga-cyfrowe opowieści” realizowanego w ramach programu Kultura Cyfrowa przy wsparciu MKiDN w latach 2020-2021.
[2]Rozmowa E. Hartwiga z A.B. Bohdziewicz: http://fototapeta.art.pl/fti-ehabbf.html.

Bibliografia:
Jan Gehl, Miasta dla ludzi, Kraków 2014.
Jan Gehl, Życie między budynkami, Kraków 2013.
Edward T. Hall, Ukryty wymiar, Warszawa 1978.
Jonathan F.P. Rose, Dobrze nastrojone miasto, Kraków 2019.
Psy czy koty? Fotografia czy fotografika? Kolor czy...? Edward Hartwig odpowiada na pytania Anny Beaty Bohdziewicz, kwiecień, maj 1996, „Fototapeta”, http://fototapeta.art.pl/fti-ehabbf.html, dostęp 29.12.2021.
Wywiad z bratem. Julia Hartwig rozmawia z Edwardem Hartwigiem; wstęp do albumu Wariacje fotograficzne, Warszawa 1978.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury 
Projekt współfinansuje Miasto Stołeczne Warszawa