29 lipca 2022 | Blanka Melania Ciężka
Tonąc w zieleni. Komfort i intymność
W ostatniej ćwierci XVII wieku teren dzisiejszych Łazienek stanowił część rozległej rezydencji ujazdowskiej należącej do marszałka koronnego Stanisława Herakliusza Lubomirskiego. W przestrzeni obecnego parku utrzymywano zwierzyniec z sadzawkami rybnymi i pawilonami ogrodowymi. Zieleń była zwarta i w dużej mierze dość dziko rosnąca (poza włoskim ogrodem kwaterowym usytuowanym przy pawilonie Hypokrene), a sama przestrzeń założenia raczej pozbawiona ciągów widokowych. Pośród bujnej roślinności rozrzucone były trzy budowle: wspomniany już pawilon Hypokrene, pawilon ermitażu oraz budynek gospodarczy zwany domem zwierzyńca. Obecność pawilonu Hypokrene, czyli ogrodowej łaźni, oraz ermitażu, czyli miejsca samotnej kontemplacji, podyktowane były europejską modą na posiadanie dwóch budynków ogrodowych o przeciwstawnych funkcjach. Łaźnia ogrodowa była miejscem komfortu, uciech i kąpielowych rozkoszy (także tych dzielonych z towarzystwem). Z kolei ermitaż miał być miejscem medytacji w odosobnieniu. Został wzniesiony dla Lubomirskiego, zapewne według projektu Tylmana z Gameren. Tonący w zieleni budynek był w tamtych czasach prostą budowlą. Prosty zresztą pozostał również za Stanisława Augusta, kiedy to stał się ustroniem Pani Lhullier – tajemniczej przyjaciółki władcy słynącej ze zdolności kabalarskich. Budowla ermitażu wzniesiona została na planie kwadratu i posiadała maleńkie pokoiki, na ścianach których wyryto inskrypcje głoszące zalety wyciszenia duchowego. Z kolei umieszczony na niedużej wyspie, otoczony wodą i utrzymany w stylu włoskim pawilon Hypokrene był bogato zdobiony malowidłami i sztukateriami z powtarzającym się motywem muszli i bóstw antycznych. Jego projekt również przypisuje się Tylmanowi. Zwarty układ przestrzenny łaźni był przemyślany pod kątem funkcjonalnym. Posiadała ona centralnie umieszczoną grotę z basenem z wodotryskiem skomponowanym z kamieni, pokój wypoczynkowy ogrzewany dużym kominkiem i pokój kąpielowy.
Wśród monografistów Łazienek pojawiają się niejednoznaczne opinie dotyczące funkcji obu pawilonów w ogrodzie Lubomirskiego. Longin Majdecki, historyk ogrodów, sugeruje, że również pawilon Hypokrene mógł być miejscem służącym samotnym kontemplacjom fundatora erudyty. Badacz wskazał na podobieństwo osadzenia tego pawilonu do położonego również na małej wyspie ermitażu w ogrodach w rosyjskim Peterhof. Z kolei Marek Kwiatkowski, dyrektor Muzeum Łazienek Królewskich w latach 1960–2008, podkreśla rozrywkową i towarzyską funkcję Hypokrene pozostającą w opozycji do funkcji kontemplacyjnej ermitażu. Jednocześnie nie umyka mu fakt trudnego dostępu do otoczonej wodą łaźni. Pojawienie się obu budowli w ogrodzie tłumaczy dualizmem natury człowieka baroku – nastawionego z jednej strony na ekstrawertyzm i przyjemność, z drugiej zaś na kontemplację. Prawdopodobnym jednak jest, że Hypokrene – niezależnie od mód epoki – używany był podług osobowości Lubomirskiego – a jaka ona naprawdę była, trudno obecnie zawyrokować.
Koncepcja ogrodowa, w której pawilony są zagubione w gęstwinie roślinności i w której to zieleń stanowi nadrzędną materię, będzie kontynuowana w całej Europie w wiekach XVIII i XIX. Założenie ogrodowe Łazienek czasów króla Stanisława Augusta, choć będzie wzbogacane o nowe obiekty i poszerzane pod względem kompozycyjnym, zachowa formę, w której pawilony i budynki nie tworzą osi kompozycyjnych i nie wyznaczają porządku rzeczy. Zamiast tego każdy z tych obiektów wraz z otoczeniem będzie stanowić odrębną enklawę. Na przykładzie tych rozwiązań kompozycyjnych widać, jak komfort i intymność wkracza w sferę ogrodów i powoli zdaje się wypierać dworskość i ostentację.
Efektownie, z dbałością o każdy detal
Gdy zagłębimy się w materiały dotyczące prac związanych ze ścisłym otoczeniem najpierw pawilonu łazienki, a następnie Pałacu na Wodzie zauważymy, że projekt plastyczny szedł w parze z projektem funkcjonalnym.
W latach 70. Stanisław August coraz mocniej związywał się z Łazienkami. Z tego okresu pochodzą relacje dotyczące balów oraz zabaw na świeżym powietrzu, w tym modnych w epoce iluminacji czy pokazów fajerwerków. Jednym z pierwszych zabiegów poczynionych przez Stanisława Augusta było zbudowanie szerokich schodów prowadzących sprzed pałacu prosto ku wodzie. Z jednej strony – miało to sprawić, że z większej perspektywy łazienka prezentowała się bardziej spektakularnie. Z drugiej strony – z punktu widzenia gościa królewskich balów takie bezpośrednie wyjście z budynku nad wodę mogło wywoływać zaskoczenie u odbiorcy i wydawać się bardzo efektowne. Schody będące przedłużeniem tarasu służyły także jako element użytkowy w ogrodzie – wsiadano z nich do łodzi, którymi podróżowano po stawach i kanałach. Można podejrzewać, że również podczas mniej formalnych przyjęć siadano na stopniach. Jednocześnie bliskość wody i odbijające się w niej refleksy rozpalanych po zmierzchu latarni koiły zmysły, dawały orzeźwienie od dusznego powietrza balowych wnętrz i oparów palonych przed budynkiem kadzideł. Woda była dostępna na wyciągnięcie ręki.
Podczas komponowania Łazienek Stanisław August, jak wielu władców oświeceniowych w Europie, balansował pomiędzy rozwiązaniami francuskimi i angielskimi. Obok zakrzewionych nieregularnych polan wciąż utrzymywano proste aleje z prospektami. Król najwyraźniej odczuwał potrzebę zachowania odrobiny kultury dworskiej, o czym świadczy długa konstrukcja ogrodowa cały czas pielęgnowanej i wyposażanej w najdroższe rośliny (w tym egzotyczne odmiany akacji indyjskiej) Promenady Królewskiej. Droga promenady biegła prostopadle od pawilonu łaźni aż do Białego Domu (w tym miejscu jest zresztą do dziś). Król zaplanował również efektowny „zwornik widokowy” dla przechadzających się Promenadą. W 1779 roku wybudowano Most Chiński, zwany również Altaną Chińską – z uwagi na to, że konstrukcja ta mogła pomieścić sporą liczbę osób. Promenada Królewska wyposażona była w dwa szpalery en bercaux (fr. bercaux – kołyska, w ogrodnictwie: ażurowe, tunelowe konstrukcje oplecione roślinnością pnącą) i rytmicznie rozstawione kwietniki. Było to miejsce zaprojektowane z myślą o spacerach na afiszu, sama jego prosta linia wyznaczała ciągły ruch naprzód. Można podejrzewać, że spacer Promenadą i odpoczynek w altanie hołdującej modzie na chinoiserie należały do stałego ceremoniału odwiedzin ogrodu Stanisława Augusta.
Także z myślą o uczestnikach królewskich przyjęć zaprojektowano najbliższe otoczenie Pałacu na Wodzie. W trzeciej fazie rozwoju budowli (1786–1798) po obu stronach wzbogacono ją o małe pawilony, które znajdowały się poza wyspą i były połączone z pałacem kolumnadowymi mostkami. Jeden z nich pełnił funkcję holu wejściowego dla podjeżdżających powozami gości i prowadził wprost do sali balowej. W czasach Stanisława Augusta luki między kolumnami galeryjek były przeszklone, a całe pomieszczenie ogrzewane.
Król dbał również o plastyczną oprawę zewnętrzną swojej letniej rezydencji. Ta dbałość szczególnie się wzmogła po wystawieniu nowej, południowej fasady Pałacu. Na dekorację składały się rzeźby na postumentach (wówczas pokrywane najczęściej zieloną farbą olejną) oraz rosnące w donicach rośliny o najbardziej okazały formach kwiatowych i egzotyczne drzewka. I w tym wypadku dokładano starań, aby te elementy dekoracyjne rozstawione były symetrycznie, z zachowaniem rytmu kompozycji. Chciano w ten sposób podkreślić bryłę Pałacu jako głównej siedziby króla.
Infrastruktura wodna. Funkcjonalizm i piękno
Zarówno marszałek Lubomirski, jak i król Stanisław August docenili wodę jako element kompozycyjny w architekturze ogrodu. W europejskich XVIII-wiecznych ogrodach stawy, konstrukcje wodne, sadzawki, kaskady były elementami niekiedy tak istotnymi, że podporządkowywano im przestrzeń. Przykładowo w willi Kazimierza Poniatowskiego na Solcu starano się zbliżyć elewację budynku do sadzawki[1]. Także ogród Czartoryskich na Powązkach leżał nad sadzawką o nieregularnej linii, zgodnie z ideą założeń krajobrazowych. Ogrodnicy i projektanci, oprócz kompozycji, zwracali uwagę na efekt, jaki woda wywrze na odbiorcach. Brano pod uwagę nie tylko walory wizualne, lecz także dźwięk, a nawet wrażenia dotykowe. Niekiedy dokonywano zmian technicznych, aby zmniejszyć prędkość i spadek płynącej wody – niektórzy projektanci byli zdania, że delikatny szmer i gładka tafla bardziej przypadną do gustu odbiorcom[2].
Nizinny teren doliny ułatwiał wprowadzenie wody w krajobraz Łazienek[3]. Zastany przez Poniatowskiego system wodny opierał się na regularnych kanałach o prostej linii i w niczym nie przypominał założeń wodnych ogrodów krajobrazowych. Król, który choćby podczas pobytu w ogrodzie w Stowe wyraził swe zaniepokojenie całkowitą eliminacją linii prostych z założeń ogrodowych, nie był takim kanałom przeciwny. Za jego czasów obwiedziony kanałami był Biały Domek, zaś Promenada Królewska stanowiła długą wyspę, również oddzieloną od reszty terenu przez regularne drogi wodne. Dopiero związane z poszerzaniem stawów działania prowadzone w latach 1779–1786 i stworzenie tzw. górnego stawu południowego, który miał zasilać widowiskową kaskadę, rozpoczęły proces formowania osi trzech stawów, jednego z najbardziej charakterystycznych elementów Łazienek. Sama idea symetrycznego osiowego rozwiązania, tworzącego monumentalny prospekt jest charakterystyczna dla ogrodów regularnych. Co jednak istotne, nieregularny obrys każdej z sadzawek, a przede wszystkim proporcje pomiędzy systemem wodnym, budynkami i zielenią, są całkowicie zgodne z koncepcją krajobrazową. Woda i zieleń dominują, łagodnie okalając, a niekiedy przesłaniając budowle i pawilony.
Stworzenie na terenie Łazienek wydajnej infrastruktury wodnej było ambicją króla Stanisława Augusta. Głównym problemem było sprawienie, aby woda płynęła i nie pokrywała się rzęsą. Chciano również zasilić kaskadę i fontanny. Przekierowywano wodę z Mokotowa, Królikarni i Szop, a inwestycja ta generowała duże koszty. Rozbudowa stawów wymusiła powrót do koncepcji rozważanej w czasach saskich – pobierania wód z rzeki Jeziorki, jednak zamierzeń tych nie zrealizowano. W końcu, po stworzeniu „machiny hydraulicznej zasilanej końmi i wołami”, zaczęto pobierać wodę bezpośrednio z Wisły.
Patrząc na fotografie Łazienek, widzi się plastyczną jakość wprowadzoną przez kompleks wodny w całość założenia. Woda poprzez odbijanie różnych elementów ogrodowych spełnia różne zadania w kształtowaniu przestrzeni. Po pierwsze, ożywia ogród, dodając „nowe”, odbite elementy do jego obrazu. Po drugie, lustrzane odbicie przestrzeni ogrodowej automatycznie powiększa ją, dodaje jej głębi. Po trzecie – w Łazienkach jest to szczególnie widoczne w przypadku symetrycznego Pałacu na Wodzie – woda może porządkować przestrzeń poprzez odbijanie elementów rytmicznie rozmieszczonych.
W XVIII-wiecznych przekazach dotyczących Łazienek tworzonych przez gości króla (w tym gości zagranicznych) znajdziemy wiele informacji o ogrodowych rozrywkach i łatwo można odnieść wrażenie, że współcześni wykorzystywali do maksimum możliwości dawane przez kompleks. Przejażdżka łodzią, obok spaceru Promenadą Królewską, była najpewniej stałym punktem w harmonogramie wizyty w ogrodzie władcy. Goście mogli podziwiać założenie z wody. Kanały i stawy były więc elementem, który wprowadzał do ogrodu dodatkową atrakcję, co w przypadku człowieka towarzyskiego, jakim był Poniatowski, było niezwykle istotne.
[1]M. Kwiatkowski, Wielka Księga Łazienek, Warszawa 2000, s. 41.
[2]A. Veselova, The Water System of the 18th-century Garden in Bogoroditsk imperial property (Tula region), w: Historische Gärten und Klimawandel, Berlin-Boston 2020, s. 4.
[3]L. Majdecki, Łazienki. Przemiany układu przestrzennego założenia ogrodowego, w: Rejestr Ogrodów Polskich nr 7, Warszawa 1969, s. 109.
Tekst: Blanka Melania Ciężka
Bibliografia:
E. Kosiacka-Beck, Angielskie ogrody krajobrazowe i ich recepcja w Polsce, Warszawa 2018.
Historyczna rezydencja we współczesnym mieście, Warszawa 2014.
M. Kwiatkowski, Łazienki Królewskie, Warszawa 1991.
M. Kwiatkowski, Wielka księga Łazienek, Warszawa 2000.
L. Majdecki, Łazienki. Przemiany układu przestrzennego założenia ogrodowego, w: Rejestr Ogrodów Polskich nr 7, Warszawa 1969.
G. Piątek, Łazienki Królewskie: przewodnik po historii i architekturze, Warszawa 2021.
W. Tatarkiewicz, Łazienki Królewskie, Warszawa 1957.
A. Veselova, The Water System of the 18th-century Garden in Bogoroditsk imperial property (Tula region), w: Historische Gärten und Klimawandel, Berlin-Boston 2020.