March 10, 2023 | Elżbieta Wilczak-Dąbrowska

Szklanki, kieliszki i kufle. O naczyniach „ukrytych w potrzebnicy”

Szklanka, 4. ćw. XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, 4. ćw. XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, koniec XVIII w. - pocz. XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Szklanka, koniec XVIII w. - pocz. XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kieliszek, 4. ćw. XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kieliszek, 4. ćw. XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kieliszek, 4. ćw. XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kieliszek, 4. ćw. XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kieliszek, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kieliszek, XVIII/XIX w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kufel, XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kufel, XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kufel, XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kufel, XVIII w., plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kufel, koniec XVIII - 1. ćw. XIX wieku, plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Kufel, koniec XVIII - 1. ćw. XIX wieku, plac Zamkowy - MW/ST/228, posesja Bochenkowiczów

Przechodząc przez dzisiejszy plac Zamkowy, trudno sobie wyobrazić, że jeszcze do początku XIX wieku przestrzeń usytuowana pomiędzy Zamkiem Królewskim a miastem wyglądała zupełnie inaczej. Wcześniej biegła tędy granica miedzy miastem lokacyjnym a książęcym grodem. Większą część terenu zajmowały działki i domy urzędników książęcych, których miejsce – po wzniesieniu zamku przez króla Zygmunta III Wazę – zajął dziedziniec zamkowy zwany Przednim. Z biegiem lat na obszarze międzymurza, po obu stronach Bramy Krakowskiej, stanęły kamienice mieszczańskie, które wyburzono na początku XIX wieku w związku z koncepcją nowego ukształtowania przestrzeni pomiędzy miastem a dawną rezydencją królewską. 

Podjęta w 1971 roku decyzja o odbudowie Zamku Królewskiego wymusiła przeprowadzenie na jego obszarze i przyległym placu Zamkowym badań archeologicznych. 20 lipca 1978 roku na terenie usytuowanym po zachodniej stronie mostu przedbramia Bramy Krakowskiej odkryto osiemnastowieczną potrzebnicę („miejsce potrzebne” – latryna). Prace eksploracyjne prowadziła tam Ryta Kozłowska – archeolożka z Działu Archeologicznego Muzeum Historycznego m. st. Warszawy (dzisiaj Muzeum Warszawy). Tuż po tym, jak z badanego obiektu wydobyto fajansowy wazon z Delft, stwierdziła: „mamy przedmiot niezwykle cenny”. I nie myliła się, bo wkrótce z siedmiu poziomów wypełniska potrzebnicy wydobyto kilka tysięcy fragmentów różnych przedmiotów codziennego użytku. Po przeprowadzonych pracach konserwatorskich otrzymano 271 obiektów zabytkowych o niezaprzeczalnych walorach wystawienniczych, z których znaczna część prezentowana jest dzisiaj na ekspozycji stałej w Gabinecie Archeologicznym.

Potrzebnica na placu Zamkowym
Kierująca wówczas pracami archeologicznymi Aleksandra Świechowska  (nazwała w dokumentacji polowej odkryty obiekt „potrzebnicą na posesji Bochenkowiczów” . W oparciu o uzyskane informacje źródłowe badaczka powiązała go z działką, na której znajdował się dom odkupiony od miasta w 1669 roku przez żonę Wojciecha Bochenkowicza. Dopiero w trakcie prowadzonej eksploracji i po szczegółowej analizie wydobywanych przedmiotów uściślono okres użytkowania obiektu od połowy XVIII wieku do czasu wyburzenia kamienicy w 1820–1821 roku, kiedy jej właścicielem była już rodzina Łazarowiczów, z której pochodził Michał, kupiec i jego żona Urszula, znana właścicielka „magazynu mód”. Wszystko przemawia za tym, że wydobyte z potrzebnicy przedmioty trafiły tam podczas porządkowania kamienicy tuż przed jej opuszczeniem, a ich dobry stan zachowania pozwala sądzić, że usuwano je celowo i chociaż niektóre mogły jeszcze służyć, nie zamierzano ich zabrać do nowego domu.

Naczynia ukryte w potrzebnicy. Szklanki
Od początku XVIII wieku zgodnie z nowym obyczajem „kieliszki […] małe do wina stawiano z osobna przed każdego, tudzież butelkę z winem i wodą i szklankę do niej przed każdą osobę. Jeżeli kto żądał piwa, to na tacy roznoszono w szklankach dla siedzących u stołu” . Nie dziwi więc fakt, że wśród naczyń z potrzebnicy znalazła się tak duża liczba szklanek, kieliszków i kufli, z których najciekawsze prezentowane są dzisiaj na ekspozycji stałej. Ich różnorodne kształty i zdobienia odzwierciedlają gust i stan majątkowy właścicieli oraz niezwykle krótki, bo przypadający od 2. połowy XVIII do początku XIX wieku wycinek dziejów wytwórczości szklarskiej. Najwięcej, ze względu na swoją grubość, przetrwało den od szklanek. Wiemy, jak naczynia te wyglądały w całości, ponieważ kilka z nich zachowało się jedynie z częściowymi uszkodzeniami. Były to szklanki o konicznych, gładkich ściankach wykonane metodą ręcznego formowania przy użyciu piszczeli  z dobrze odbarwionej i wyklarowanej masy szklanej (ryc. 1-MHW/Dz.A/ZW504; ryc. 2-MHW/Dz.A/ZW1565; ryc. 3-MHW/Dz.A/ZW1570). Metoda polegała na nabraniu odpowiedniej ilości porcji gorącej masy szklanej na koniec piszczeli i wdmuchaniu ustami powietrza na jej koniec. W ten sposób tworzyła się niewielka bańka (pęcherz), którą obtaczano na żelaznej lub kamiennej płycie w celu równomiernego rozłożenia masy. Następnie umieszczano ją w formie i dalej wydmuchiwano, obracając piszczelą. Tą metodą uzyskiwano pożądany kształt, gładkie ścianki i grube dno . Szklanek ornamentowanych zachowało się znacznie mniej. Na ekspozycję wybrano naczynie o cylindrycznym, cienkościennym korpusie z wygrawerowanym pod krawędzią wylewu zdobieniem (ryc.4-MHW/Dz.A/ZW/1578). Dno szklanki, w przeciwieństwie do opisanych wyżej, starannie opracowano, szlifując ślad po przylepcu, na którym je formowano po odcięciu i odrzuceniu kapy . Wykonany motyw owsa należał do typowych i często spotykanych na innych formach naczyń z końca XVIII i początku XIX wieku. Z tego samego czasu pochodzi szklanka ornamentowana różnymi motywami ułożonymi na trzech taśmach o różnej grubości, wykonanych pod krawędzią wylewu. Pomiędzy dwiema cienkimi: górnej złożonej z matowych, gęsto szlifowanych, ukośnych kreseczek i dolnej z delikatnych, szlifowanych gwiazdek i poziomych soczewek, umieszczono szerszą taśmę wypełnioną matowym tłem, na którym metodą szlifu wykonano małe, pionowe soczewki (ryc. 5- MHW/Dz.A/ZW/1580). Nie ustalono, z których wytwórni pochodzą obie szklanki – naczynia o rożnych formach, zdobione motywem owsa produkowane były od końca XVIII do 1. ćwierci XIX wieku w licznych rodzimych hutach, w tym i manufakturach urzecko-nalibockich .

Kieliszki
W 2. połowie XVIII wieku do szklarstwa środkowoeuropejskiego zaczęły przenikać wpływy wytwórczości angielskiej. Wyroby o charakterystycznych prostych i oszczędnych w zdobieniach formach zaczęto naśladować w Europie kontynentalnej. Do polskich manufaktur „modne angielskie wzory” mogły trafiać bezpośrednio z Anglii lub za pośrednictwem Czech i Śląska. Pełen umiaru styl angielski odnajdziemy w trzech kieliszkach wykonanych z dobrze odbarwionej i wyklarowanej masy szklanej. Ich czasze przechodzą płynną linią w trzony osadzone na okrągłych podstawach (ryc.6-MHW/Dz.A/ZW/510; ryc.7-MHW/Dz.A/ZW/511). W tym zestawie wyróżnia się kieliszek z trzonem zdobionym szlifowanymi fasetami i grawerowaną w górnej partii czaszą (ryc.8-MHW/Dz.A/ZW/509). Bezpośrednio pod krawędzią wylewu umieszczono niezwykle delikatną i subtelną bordiurę, poniżej której wykonano grawerowany ornament w formie roślinnych girlandek przewiązanych płaskimi kokardkami ze zwisającymi końcami.


Kufle
Rozkwit przemysłu szklarskiego w XVIII wieku w Polsce przyczynił się do produkcji tanich naczyń stołowych powszechnego użytku, do których poza szklankami i kieliszkami zaliczano kufle o różnych formach i pojemnościach. Były to naczynia zwyczajne, z których pito różne gatunki piwa. Z licznych fragmentów kufli znalezionych w potrzebnicy zrekonstruowano kilka egzemplarzy o cylindrycznych niezdobionych korpusach i grubych dnach. Ich produkcja przebiegała podobnie jak konicznych, niezdobionych szklanek, z tą różnicą, że po wykończeniu korpusu dolepiano do niego uchwyt z wyciąganej taśmy szklanej (ryc.9-MHW/Dz.A/ZW/1589; ryc.10-MHW/Dz.A/ZW/1590). Znacznie rzadsze były kufle beczułkowate. Przykładem takiej formy może być zachowane niemal w całości niewysokie naczynie wykonane z bezbarwnej i dobrze wyklarowanej masy szklanej. Prezentowany w e-kolekcji (ryc.11-MHW/Dz.A/ZW/1581) kufel charakteryzuje znany już motyw owsa. Grawerowane, delikatne gałązki owsa przechodzące w wąskie szlifowane soczewki umieszczono poniżej krawędzi wylewu. Od dołu wzór zamknęła grawerowana prosta, pozioma linia. Dolną partię naczynia ozdobiono wydłużonymi szlifowanymi soczewkami znakomicie podkreślającymi jego beczułkowatą formę. Szeroki, wygodny uchwyt wykonano z wyciąganego wałka szklanego doklejono do korpusu. 

Z potrzebnicy najwięcej wydobyto szkieł prostych, używanych w codziennej konsumpcji, które oddają wiarygodny obraz ówczesnej mody i wzornictwa, w przeciwieństwie do bogato zdobionych złoceniami czy eleganckim szlifem szkieł „kredensowych” umieszczanych zazwyczaj podczas biesiad wraz ze srebrami na paradnym kredensie.

[1]Aleksandra Świechowska – kierowniczka Działu Archeologicznego Muzeum Historycznego m. st. Warszawy. 
[2]Katarzyna Meyza, Osiemnastowieczna potrzebnica na posesji Łazarowiczów. Z badań archeologicznych na placu Zamkowym w Warszawie, „Almanach Muzealny” 2001, nr 3, s. 9.
[3]Jędrzej Kitowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III, Warszawa 1985, s. 226.
[4]Piszczel szklarski – jedno z narzędzi używanych w hutnictwie szkła służące do ręcznego formowania wyrobów. Jest to długa, cienka rurka, która na jednym końcu posiada ustnik, a na drugim nabel w kształcie odwróconego stożka. Hutnik-szklarz zanurza nabel w tyglu (donicy) pieca, nabierając niewielką ilość roztopionej masy szklanej, do której następnie wdmuchuje powietrze z płuc, cały czas obracając piszczelą i kształtując powstającą na jej końcu bańkę szklaną.
[5]Sławomira Ciepiela, Szkło osiemnastowieczne Starej Warszawy, Warszawa 1977, s. 51. 
[6]Kapa – po ukształtowaniu wyrobu oddzielało się go od piszczeli. Pozostały przy nablu zbędny naddatek szkła nazywany jest kapą.
[7]Manufaktury szkła w Nalibokach i Urzeczu (obecny obwód miński na Białorusi) zostały założone przez Annę Radziwiłłową (z Sanguszków) odpowiednio w 1722 i 1737 r. Huty specjalizowały się w produkcji szklanych świeczników i kielichów ze szkła kryształowego oraz w wyrobach ze szkła cienkiego. W Nalibokach pracowali rzemieślnicy sprowadzeni z Saksonii. Po 1830 r. huta nalibocka produkowała także całe szklane serwisy sto

Tekst: Elżbieta Wilczak-Dąbrowska

Bibliografia:
S. Ciepiela, Szkło osiemnastowiecznej Starej Warszawy, Warszawa 1977.
J. Kitowicz, Opis obyczajów za panowania Augusta III, Warszawa 1985. 
K. Meyza, Osiemnastowieczna potrzebnica na posesji Łazarowiczów. Z badań archeologicznych na placu Zamkowym w Warszawie, „Almanach Muzealny”, t. 3, 2001, s. 7–28.
K. Meyza, Badania archeologiczne na placu Zamkowym w latach 1977–1983, „Almanach Muzealny”, t. 4, 2003, s. 5–115.
K. Meyza, Źródła do dziejów terenu dzisiejszego placu Zamkowego, w: Archeologia dawnej Warszawy. Między miastem a dworem. Badania archeologiczne placu Zamkowego w Warszawie w latach 1977–1983, t. 4, cz. 1, Warszawa 2017, s. 11–24.
A. Szkurłat, Szkło. Katalog zbiorów. Zamek Królewski w Warszawie i Fundacja Zbiorów im. Ciechanowskich, Warszawa 2008.