Album pensji Jadwigi Kotwickiej
Na zdjęciach widać uczennice, które ukończyły szkołę w 1900 roku. Nie wiemy, czy były tak bliskimi przyjaciółkami, jak sugerują ich pozy. Portrety do albumów szkolnych starannie aranżowano, a stroje i fryzury dziewcząt uniformizowały ich wizerunki – jakby miały świadczyć o zawiązaniu się wspólnoty koleżanek, których charaktery ukształtowano według tych samych ideałów.
Album pensji Bronisławy Jastrzębowskiej
Albumy szkolne były czymś więcej niż dokumentacją składu klasy – dawały poczucie przynależności do wspólnoty wychowanek pensji i zachowania w pamięci koleżanek. W pokazanym tu albumie z 1904 roku znajduje się podpisane przez uczennice zobowiązanie, że spotkają się ponownie za pięć lat, a w razie nieobecności na zjeździe wytłumaczą przed przełożoną.
Album pensji Antoniny Walickiej
Niektóre uczennice prosiły koleżanki i nauczycielki o podpisanie się w ich albumie. Dzisiaj żarty czy aluzje zawarte w dedykacjach nie zawsze są czytelne. Pokazują jednak, jak w chwili rozstania dziewczęta próbowały utrwalić to, co je łączyło.
Album pensji Antoniny Walickiej
Nauczyciele podpisali się na swoich portretach z pewnością na prośbę właścicielki albumu. Na rewersach dziewczyna dopisała przezwiska, które nadały im uczennice.
Album pensji Cecylii Plater-Zyberk
Aby album mógł powstać, uczennice i nauczyciele musieli odwiedzić umówiony zakład fotograficzny i dać się sportretować. Większość nauczycieli, zwłaszcza jeśli pracowali w kilku szkołach, prosiła o użycie portretu z negatywu już przechowywanego u fotografa, nawet jeśli był to wizerunek sprzed kilkunastu lat. Dlatego w albumach różnych szkół i różnych roczników niektóre fotografie powtarzają się.
Album pensji Zofii Sierpińskiej
Nauczyciel, którego portret znalazł się w obu pokazanych tu albumach, to Ignacy Dzierżyński. Prowadził lekcje geografii i kosmografii w wielu warszawskich szkołach żeńskich.
Album pensji Leonii Rudzkiej
Oprócz portretów wykonanych w atelier fotografa do albumu czasem dołączano także fotografię uczennic siedzących w ławkach w sali lekcyjnej. Większość warszawskich pensji działała w lokalach w kamienicach czynszowych i wiele dziewcząt wspominało, że skala i wystrój pomieszczeń tworzyły kameralną atmosferę.
Album Instytutu Aleksandryjsko-Maryjskiego Wychowania Panien
Album powstał w 1914 roku, pod sam koniec istnienia Instytutu. Charakterystyczne stroje uczennic, a także przestarzała forma albumu z wyciętymi okienkami na fotografie (powszechne wtedy były albumy ze zdjęciami naklejonymi na karty) tworzą wrażenie konserwatywnej szkoły, jaką bez wątpienia był Instytut. Układ portretów kieruje jednak uwagę przede wszystkim na krąg koleżeński.
Sypialnia uczennic w Instytucie Aleksandryjsko-Maryjskim Wychowania Panien
Albumy nie miały opowiadać o szkolnej codzienności, więc rzadko umieszczano w nich fotografie pomieszczeń, zwłaszcza tych mieszkalnych, przeznaczonych dla pensjonarek spoza Warszawy. Fotografie z albumu Instytutu Maryjskiego dają wyobrażenie o warunkach wspólnego życia, regulowanego ścisłym porządkiem dnia i przestrzeni.
Jadalnia w Instytucie Aleksandryjsko-Maryjskim Wychowania Panien
Instytut Maryjski jest dziś pamiętany głównie ze względu na gmach przy ulicy Wiejskiej, w którym mieścił się przez ponad pięćdziesiąt lat. Budynek ten w 1918 roku został przeznaczony na siedzibę Sejmu Ustawodawczego. W jadalni urządzono salę posiedzeń.
Album gimnazjum Janiny Tymińskiej
Po odzyskaniu niepodległości pensje stawały się gimnazjami i zyskiwały prawo do przeprowadzania egzaminów dojrzałości. Pokazany tu album uchwycił moment przejściowy, kiedy część dziewcząt kończyła naukę według starego systemu, a niewielka grupa została rok dłużej jako pierwsza w historii tej szkoły klasa maturalna. Dlatego przedstawione zostały dwa zakończenia roku – pierwsze upamiętnione tradycyjnym zestawem portretów, a drugie –pożegnalnym piknikiem po maturze.
Album szkoły Popielewskiej i Roszkowskiej
W latach 30. XX wieku coraz częstsze stawały się albumy zawierające swobodne ujęcia z życia szkolnego, a nie portrety wykonane w atelier – rosnąca dostępność aparatów fotograficznych umożliwiała uczennicom robienie własnych zdjęć. To najpewniej właśnie uczennica sfotografowała zmęczone koleżanki podczas pauzy. Ich szkoła mieściła się w kamienicy z tarasem, z którego miały doskonały widok na plac Unii Lubelskiej i panoramę miasta.
June 7, 2024 | Katarzyna Adamska
Pensjonarki, wychowanki, przyjaciółki
W pierwszych dekadach XX wieku dziewczęta kończące jedną z licznych warszawskich pensji otrzymywały pamiątkowy album z portretami przełożonej, nauczycieli i koleżanek. Na okładce często zapisywano datę planowanego zjazdu szkolnego – fotografie miały nie tylko pomóc we wspominaniu szkolnych czasów, lecz także zobowiązywać wychowanki do ponownego spotkania. Albumy te miały wprawdzie dość oficjalny charakter, ale różne detale zdradzają, że dziewczyny używały ich czasem po swojemu.
previous comment