Moja Warszawa Żółtowski, Stanisław 1974

Niematerialne fenomeny Warszawy: hip-hop
W cyklu Niematerialne fenomeny Warszawy: hip-hop splatamy dwa światy – opowieści warszawskich raperów i raperek oraz dzieła z kolekcji Muzeum Warszawy. To połączenie pozwala spojrzeć na miasto zarówno przez pryzmat osobistych wspomnień i doświadczeń artystów, jak i przez materialne ślady miejsc i losów miasta, uwiecznione na obrazach i fotografiach.
Każdy tekst cyklu odkrywa inne miejsce, ukazane w opowieściach twórców hip-hopowych oraz w dziełach sztuki. Te dwie perspektywy – emocjonalna i wizualna – dopełniają się, ukazując Warszawę jako przestrzeń pełną kontrastów.

Sady Żoliborskie z cyklu Strasznie nam się tu podoba! Libera, Anna między 2015 a 2017

Inspirujące osiedle 
Pierwszym przystankiem na tej mapie są Sady Żoliborskie. W rozmowie z Plako Wajberem (Maciejem Łopotem), raperem i producentem muzycznym, odkrywamy, jak modernistyczne osiedle wpłynęło na jego twórczość i sposób postrzegania miasta. 

Inspirujące osiedle 
Sady Żoliborskie to jedno z najwybitniejszych modernistycznych osiedli Warszawy. To tutaj, na ul. Krasińskiego 34a, znajduje się budynek zaprojektowany przez Halinę Skibniewską, który w 1961 r. zdobył tytuł Mistera Warszawy w konkursie organizowanym przez Życie Warszawy. Modernistyczny blok stał się bohaterem obrazu Anny Libery, która w cyklu Strasznie nam się tu podoba! ukazuje współczesne oblicza budynków, które wygrały konkurs.

Inspirujące osiedle 
Sady Żoliborskie to także miejsce szczególne w życiu Plako Wajbera. Choć pochodzi z Ozimka na Opolszczyźnie, Plako od dzieciństwa fascynował się kulturą hip-hopową, a jego inspiracje warszawskim rapem skłoniły go do przeprowadzki do stolicy. Podczas rozmowy wspomina czas spędzony na Sadach Żoliborskich jako jeden z najważniejszych okresów w życiu. To właśnie tutaj, w otoczeniu modernistycznej architektury i unikalnej atmosfery osiedla, czerpał inspiracje do swojej twórczości.

Posłuchaj opowieści Plako Wajbera o Sadach Żoliborskich

Metro Warszawskie Parma, Christian 1995

Dwie strony metra
Otwarcie pierwszej linii warszawskiego metra było niezwykle istotnym wydarzeniem w dziejach miasta – tak bardzo, że w roku oddania inwestycji (1995) powstała pamiątkowa pocztówka. Kartka została stworzona przez Christiana Parmę, założyciela Parma Press, popularnego wydawnictwa drukującego albumy promujące walory turystyczne Polski. Otwarcie metra okazało się również znaczącym wydarzeniem w wspomnieniach prekursorek stołecznego rapu. 

Dwie strony metra
Dore (Dorota Lizun) i Fala (Dorota Frontczak), założycielki zespołu Paresłów, opowiedziały o swojej młodości, przyjaźni i wpływie warszawskiego metra na życie w latach 90. Raperki wspominają, że trwająca bardzo długo budowa metra wpisała się w krajobraz Warszawy i była ważną częścią ich życia.

Dwie strony metra
Budowa metra nie tylko zmieniała krajobraz miasta, lecz także wpływała na dzielnicowe relacje i kształtowanie się podwórkowych grup. Blaszane płoty wygradzające budowę metra dzieliły osiedla na „naszych” i „tamtych zza metra”. Dorotę Lizun metro połączyło z Tedem (Jackiem Granieckim), który był wtedy „tamtym zza metra”.

Posłuchaj opowieści o metrze

Bez tytułu, z cyklu "Ba Lan" Milach, Rafał między 2005 a 2008

Spodnie ze stadionu
Dzięki kolekcji fotografii Muzeum Warszawy i nagranym wspomnieniom możemy poczuć atmosferę miejsc, które przestały istnieć. Dore opowiada o swoim dorastaniu w Warszawie w latach 90., a szczególnie o fascynacji kulturą hip-hopową, której ważnym elementem była moda. Wspomina zdobywanie szerokich spodni jednego z najważniejszych elementów hip-hopowego stylu. Można je było zdobyć na Stadionie Dziesięciolecia, który wielu jawił się jako miejsce pełne chaosu i niebezpieczeństw. Jej ojciec wręcz zakazywał jej tam jeździć. Jednak pragnienie posiadania modnych spodni było silniejsze.

Spodnie ze stadionu
Na miejscu czekał tłum ludzi, którzy rzucali się do budki, gdzie można było kupić spodnie. Nie było mowy o wyborze koloru czy rozmiaru – brało się to, co było dostępne. Dorota wspomina, jak została poturbowana, co zniechęciło ją do kolejnych wypraw. Aby uniknąć podobnych sytuacji, zaczęła przerabiać i szyć spodnie sama, na podstawie posiadanych modeli.

Spodnie ze stadionu
Klimat Stadionu Dziesięciolecia, o którym opowiada Dore, uchwycił na zdjęciu z cyklu Ba Lan Rafał Milach.

Posłuchaj historii o lenarach

Widok na plac Zamkowy Hartwig, Edward przed 1984

Staromiejski rap  
Na zdjęciu Edwarda Hartwiga widać Plac Zamkowy, nieco różniący się od tego miejsca dziś. Największa zmianą jest brak parkingu na pierwszym planie. Dziś w Kamienicy Kościelskich (narożna kamienica w centrum zdjęcia) mieści się hotel. 

Staromiejski rap  
W latach 90. na poddaszu znajdowało się studio, w którym nagrywał zespół Stare Miasto. Nazwa grupy wzięła się od lokalizacji studia, a sam zespół był znany z łączenia rapu z żywymi instrumentami. Od początku wyróżniał się „niewpisującym się w uliczne normy” stylem, co spotkało się z odrzuceniem przez część odbiorców warszawskiego rapu, przyzwyczajonych do bardziej agresywnej estetyki hardkorowego hip-hopu. Muzycy czerpali inspiracje z amerykańskiego rapu, który w latach 90. XX w. wyznaczał standardy i kształtował ich muzyczną tożsamość.

Staromiejski rap  
Dizkret (Wojciech Roman Nosowski) to raper, który szczegółowo opowiada o swojej drodze artystycznej i zaangażowaniu w rozwój polskiej sceny hip-hopowej. Nosowski był członkiem zespołu Stare Miasto, a na nagraniu dzieli się wspomnieniami o działaniach grupy i pracy w studiu na Placu Zamkowym – miejscu jego pierwszych eksperymentów muzycznych.

Posłuchaj opowieści Dizkreta

Bez tytułu, z cyklu Góry dla Warszawy Dziaczkowski, Jan między 2009 a 2011

Debiut na Brzozowej 
Kolejnym istotnym punktem na hip-hopowej mapie Starówki była ul. Brzozowa. To tutaj mieściła się redakcja kultowego czasopisma „Ślizg”, w której z czasem powstało również studio nagraniowe. Właśnie Brzozowa zainspirowała Jana Dziaczkowskiego do stworzenia kolażu z cyklu Góry dla Warszawy. Góry jako element krajobrazu mogący stanowić barierę nie do pokonania dobrze obrazują sytuację młodej raperki debiutującej w roku 2001.

Debiut na Brzozowej 
Zuo (Duśka Wacławik) to artystka związana z polskim hip-hopem, której twórczość charakteryzuje się bezkompromisowością. Jej debiut nagraniowy miał miejsce właśnie w studio przy Brzozowej 35, gdzie nagrała utwór (;) (;) (;) będący częścią kultowej składanki V/A – Projekt Postawa – Co Od Dzisiaj Jest Istotne... (2001) wyprodukowanej przez Volta (DJ 600 V). Nagranie odbyło się spontanicznie i szybko – Duśka, nawinęła całość za pierwszym razem, robiąc wrażenie na współpracujących z nią producentach. Wokół studia zebrała się grupa raperów, ciekawych występu młodej raperki, co Duśka wspomina jako uczucie bycia obserwowaną niczym „rybka w akwarium”.

Debiut na Brzozowej 
Spotkało ją wiele trudności, w tym przemilczenie kawałka przez znaczną część hip-hopowego środowiska. Tekst (;) (;) (;) był odwróceniem toksycznych narracji „klubowego podrywacza” z popularnych utworów. Utwór nie został dobrze zrozumiany przez publiczność, co wpłynęło na decyzję raperki o rezygnacji z tego rodzaju kariery.
Debiut na Brzozowej był zarazem początkiem wyzwań, z którymi Duśka musiała się zmierzyć jako jedna z pierwszych kobiet na polskiej scenie hip-hopowej. 

Posłuchaj opowieści Duśki o nagraniu
 

Pod kolumną Zygmunta III Wazy Braun, Sylwester [ps. Kris] 1993

Historia „Ślizgu” 
Zdjęcie Sylwestra „Krisa” Brauna przenosi odbiorcę na pl. Zamkowy. Na zbliżeniu widać dwóch młodych punków z łańcuchami ich na szyjach. Dziewczyna po prawej ma nawet kłódkę zawieszoną przy sznurowadłach buta. Oparciem dla czytających jest podstawa kolumny Zygmunta, na której toczy się „bitwa” pomiędzy napisami znaczącymi terytoria poszczególnych grup. Chociaż największą uwagę zwraca nazwisko kultowego woźnego z szkoły przy ul. Angorskiej – Tkaczuka, warto zwrócić uwagę na duży wypłowiały napis z prawej dolnej strony podstawy „Punk not dead”.

Historia „Ślizgu” 
Właśnie z kulturą punkową kojarzy Starówkę Franek (Franciszek Toeplitz), chociaż to właśnie on rozkręcił w okolicy redakcję najsłynniejszego czasopisma hip-hopowego. Syn znanego publicysty Krzysztofa Teodora Toeplitza dorastał w środowisku intelektualistów, które ukształtowało jego zainteresowania kulturą i pisaniem. Powstanie magazynu „Ślizg” było efektem jego pasji do deskorolki i hip-hopu, a także możliwości, które dawała działalność ojca.

Historia „Ślizgu” 
Redakcja „Ślizgu” mieściła się w strukturach Towarzystwa Wydawniczego i Literackiego Sp. z o.o., którym zarządzał jego ojciec. Wydawnictwo, specjalizujące się w kulturze i mediach, zapewniło magazynowi infrastrukturę niezbędną do profesjonalnego funkcjonowania – od składu i druku, po dystrybucję. Dzięki temu młody zespół mógł skupić się na tworzeniu treści, które szybko zyskały popularność wśród młodzieży zafascynowanej kulturą alternatywną.

Historia „Ślizgu” 
„Ślizg” łączył pasję młodych twórców z doświadczeniem wydawnictwa, prezentując tematy związane z deskorolką, hip-hopem i graffiti. Choć początki były chaotyczne, a treści – jak wspomina Franek – pełne błędów i niedoskonałości, autentyczność i zaangażowanie przyciągnęły szerokie grono czytelników.

Historia „Ślizgu” 
Redakcja mieściła się w kamienicy przy ul. Brzozowej 35, gdzie w późniejszych latach w piwnicy działało też studio nagraniowe. Powracając do zdjęcia Brauna, można sobie wyobrazić, że „Ślizg” czytano podobnie jak niezidentyfikowane punkowe wydawnictwo. Według badań przytaczanych przez Franka jedno wydanie było czytane przez około cztery osoby, co sprawiało, że „ślizgowe” treści docierały do wielu odbiorców.

Posłuchaj opowieści Franka

Blok - Mister 62 z cyklu Strasznie nam się tu podoba! Libera, Anna między 2015 a 2017

Muzyka Warszawy 
Obraz Anny Libery Blok – Mister 62 z cyklu Strasznie nam się tu podoba! przedstawia modernistyczny budynek przy ul. Czerniakowskiej, który zdobył tytuł Mistera Warszawy w roku 1962. Czerniaków, dzielnica o bogatej historii i wyrazistym charakterze, był często opisywany w warszawskich balladach podwórzowych, szczególnie tych śpiewanych przez Stanisława Grzesiuka, jednego z najważniejszych bardów Warszawy, który właśnie stamtąd pochodził. Jego twórczość, podobnie jak warszawski rap, oddaje klimat miasta, uwieczniając miejsca, wydarzenia i emocje związane z życiem codziennym.

Muzyka Warszawy 
Warszawski rap i ballady podwórzowe mają wiele wspólnego. Oba odgrywają rolę kroniki miejskiej, opowiadając o konkretnych lokalizacjach, ludziach i zdarzeniach budujących tożsamość miasta. Zarówno w piosenkach Grzesiuka, jak i w utworach rapowych pojawiają się „szemrane” tematy związane z przestępczością, czy używkami.
 

Muzyka Warszawy 
Blok przy Czerniakowskiej, podobnie jak budynek na Sadach Żoliborskich, reprezentuje genezę warszawskiego rapu. To w dużej mierze mieszkańcy bloków tworzyli w stolicy pierwsze hip-hopowe kawałki. Warto tu wspomnieć chociażby członków grupy Molesta wywodzących się z blokowisk Ursynowa. Te różnorodne i bogate tradycje muzyczne Warszawy tworzą gęsty palimpsest wspomnień i obrazów, którego rozszyfrowywanie może być ekscytującą przygodą.

Flecista Kostrzewski, Franciszek 1894

Nagrania zostały zrealizowane w ramach projektu badawczego „Żywa historia warszawskiego rapu”.

Feb. 10, 2025 | Tomasz Krajewski